Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

„Musimy ich powstrzymać”

Wywiad z szefem Wikileaks, Julianem Assange

caglecartoons.com
Szef Wikileaks, Julian Assange, chyba kocha ryzyko. Ale po opublikowaniu zbioru tajnych dokumentów o Afganistanie już tylko rzadko pojawia się w miejscach publicznych.

<<Tekst pochodzi z lipca 2010 r.>>

Der Spiegel: Panie Assange, opublikował pan ogromną ilość tajnych materiałów na temat wojny w Afganistanie. Jakie były pańskie motywy?

Julian Assange: Te dane stanowią najpełniejszy opis toczącego się aktualnie, zbrojnego konfliktu, jaki się kiedykolwiek dotychczas pojawił. I to w momencie, gdy można jeszcze wpłynąć na jego przebieg – dla dobra wszystkich. „Der Spiegel” otrzymał zapiski na temat ponad 90 000 incydentów, wraz z dokładnymi danymi geograficznymi. W tej obfitości ten materiał przewyższa wszystko, co powiedziano dotychczas na temat Afganistanu.  Zmieni to nie tylko nasz sposób postrzegania tej wojny, ale również wszystkich współczesnych wojen.

Wierzy pan, że ta publikacja wpłynie na politycznych decydentów?

Tak. Ten materiał rzuca jaskrawe światło na codzienną brutalność i marność tej wojny. To będzie oddziaływać na opinię publiczną, a także na zdanie ludzi, którzy się liczą w polityce i w dyplomacji.

Czy nie spodziewa się pan zbyt wiele?

Istnieje dość powszechne odczucie, że lepiej byłoby zakończyć tę wojnę. Sam ten zbiór danych tego nie załatwi, ale będzie miał wpływ na wolę polityczną.

Ten materiał zawiera tajemnice wojskowe. Czy ujawniając je,  nie stwarza pan zagrożenia dla międzynarodowych sił zbrojnych – i dla ich afgańskich informatorów?

W tych dokumentach nie ma żadnych danych o aktualnych ruchach wojsk. Nasze źródło kładło tu nacisk na unikanie zagrożeń i nalegało, abyśmy sprawdzili te materiały i usunęli wszystko, co mogłoby sprowadzić niebezpieczeństwo na niewinnych ludzi.

Reklama