Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Machiavelizm Hamida Karzaja

Wybory w Afganistanie

Głosuj dziś, a odpowiesz za to po miesiącu, bo dopiero wtedy będą znane wyniki wyborów do parlamentu afgańskiego.

Parlament ma swoje pusztuńskie tradycje: Loja Dżirga. Jest to zgromadzenie wodzów plemiennych, do którego trafia się według zasady starszeństwa. Kto jest ojcem rodziny, klanu, rodu, plemienia, ten rządzi. Czy 406 kobiet walczących z 2,550 mężczyznami o 249 miejsc w parlamencie to głowy rodziny, klanu, plemienia? W świecie islamu, gdzie co prawda mówi się w Koranie o czterech wielkich kobietach, w tym Fatimie i Matce proroka Isy, czyli Jezusa Chrystusa, nie do pomyślenia jest matriarchat. Wybory wygrali mężczyźni, panowie, Panowie Wojny. I najważniejszy pan, prezydent Hamid Karzaj.

Kiedy w sierpniu 2009 r. odbywały się wybory prezydenckie, głosowało 6 mln Afgańczyków z 17 milionów zarejestrowanych obywateli (zarejestrowanych nie wiadomo przez kogo i gdzie, bo żadne statystyki tam nie są możliwe). Teraz, w wyborach parlamentarnych uczestniczyć miało 4 miliony Afgańczyków. Niezależni obserwatorzy z ONZ ocenili, że co trzeci głos w wyborach prezydenckich był fałszywy. Dziś, po wyborach parlamentarnych azjatyckie centra analiz strategicznych mówią o spektaklu, który polega na tym, że niezmywalny atrament jest zmywalny. Czytelnikom nie rozumiejącym tej informacji podam, że w społeczeństwach analfabetów, które reagują na plakaty wyborcze będące symbolami wizualnymi, przy urnie w czasie głosowania naznacza się paznokieć palca wskazującego wyborcy kroplą atramentu, którego nie można zmyć przez miesiąc. Otóż w Afganistanie wynaleziono atrament zmywalny, co oznacza, że paznokieć może głosować jeszcze parę razy.

W obecnych wyborach parlamentarnych głosowały rakiety krótkiego zasięgu, ładunki podkładane w pobliży punktów wyborczych, których tysiąc trzeba było zamknąć i „niezmywalny” atrament.

Reklama