Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Szansa dla Serbii

Ratko Mladić zatrzymany. Nareszcie

Przez 14 lat nikt nie wiedział gdzie się ukrywa, snuto przypuszczenia, że uciekł do Rosji, na Białoruś, czy Bóg wie gdzie.

Tymczasem wygląda, że przez wszystkie te lata poszukiwań Mladić ukrywał się w Serbii, choć pod zmienionym nazwiskiem i nie w generalskim mundurze. Jego schwytanie to wielki sukces prezydenta Serbii, Tadicia, który wielokrotnie zapewniał międzynarodową społeczność, że gotów jest Mladićia wydać do Trybunału w Hadze, że go nie ukrywa i zależy mu na unormowaniu stosunków z Europą. Na przeszkodzie stała od lat sprawa Ratko Mladicia. Wiadomo było, że bez wydania generała Serbia pozostanie smutnym gettem na peryferiach Unii. Bez szansy na rozwój, otwarcie, nowych inwestorów. Że będzie się w marazmie pogrążać coraz bardziej. Że ludzie będą stąd emigrować nie widząc dla siebie przyszłości. Choć dla części nacjonalistów wciąż jest symbolem walki i patriotyzmu.

Jest nadzieja, że to się zmieni. Nasza dyplomacja stawia sobie ambitne cele na okres prezydencji przyspieszenia rozmów stowarzyszeniowych z państwami bałkańskimi właśnie. Świetnie, bo Serbia to środek Europy, ważne państwo w regionie i nie może być wciąż czarną dziurą. To szkodzi Europie, szkodzi Bałkanom.  Szkoda że prezydent Serbii nie przyjedzie do Warszawy na szczyt  prezydentów europejskich, zebrałby gratulacje.

Reklama