Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Duma Kurdów

Kurdowie w Iraku mają się dobrze. Na razie

Niezależny północny Irak, ojczyzna prawie 5 mln Kurdów, staje się magnesem dla ludności kurdyjskiej w Turcji. Niezależny północny Irak, ojczyzna prawie 5 mln Kurdów, staje się magnesem dla ludności kurdyjskiej w Turcji. Johannes Eisele/REUTERS / Forum
Nowe drogi, rezydencje rosnące jak grzyby po deszczu, ekskluzywne hotele, centra handlowe i restauracje. Północny Irak – duma Kurdów, zarówno irackich, jak i tureckich – to na tle reszty kraju oaza spokoju. Do czasu.
Arbil - miasteczko w irackim Kurdystanie. Tu dzieci mogą bezpiecznie bawić się na ulicach.EK Pictures Arbil - miasteczko w irackim Kurdystanie. Tu dzieci mogą bezpiecznie bawić się na ulicach.

Wśród wykładowców – Turków i tureckich Kurdów – jadących autobusem z Turcji na konferencję w północnym Iraku rośnie napięcie. Wielu z nich, choć mieszka kilkadziesiąt kilometrów od Iraku, dziś przekroczy granicę po raz pierwszy w życiu. Dostrzegłszy grupę peszmergów (kurdyjskich żołnierzy, dosłownie „wojowników śmierci”), obsadzających iracką część granicy, Rezan zaczyna trzaskać komórką zdjęcie za zdjęciem. Gdy podjeżdżamy na odległość kilku metrów od granicy, jego wzrok, wspinając się po wyrastającym naprzeciwko maszcie, zatrzymuje się na czerwono-biało-zielonej fladze irackiego Kurdystanu, która trzepocze tuż koło irackiej. – Jestem Kurdem, ale po raz pierwszy w życiu widzę kurdyjską flagę. To niesamowite uczucie – mówi, krztusząc się niemal ze wzruszenia.

Podczas kontroli paszportowej prawie wszyscy Kurdowie – z Rezanem włącznie – odłączają się od swoich tureckich współpasażerów, by obfotografować peszmergów. Ci ostatni, przywykli najwyraźniej do roli herosów, którą odgrywają w kulturze kurdyjskiej, chętnie pozują do zdjęć. Niektórzy, śmiejąc się do rozpuku, ubierają swoich pobratymców z Turcji we własne berety. Pozostali w autobusie Turcy patrzą na to wszystko z wyraźną konsternacją. Na ich oczach realizuje się właśnie scenariusz, przed którym rząd w Ankarze przestrzega od lat – niezależny północny Irak, ojczyzna prawie 5 mln Kurdów, staje się magnesem dla ludności kurdyjskiej w Turcji.

W Dohuk, około godziny jazdy od granicy, przerażenie Turków rośnie.

Polityka 34.2011 (2821) z dnia 16.08.2011; Świat; s. 47
Oryginalny tytuł tekstu: "Duma Kurdów"
Reklama