Szyfrowana depesza dyplomatyczna jest dokumentem tajnym. Jej treść to tajemnica państwowa. Autorem jest ambasador, czyli przedstawiciel głowy państwa reprezentujący jednocześnie premiera, ministrów, szefów instytucji centralnych, a w krajach o ugruntowanej tradycji demokratycznej - także opozycję. Treść depeszy ambasadora zna szyfrant, któremu wolno ją nadać jedynie do adresata. Nie może on, jeśli ma swoich własnych zwierzchników w centrali, informować ich o treści depeszy (o tym, kto w kraju zostanie poinformowany, zdecyduje adresat depeszy). Adresatem może być dyrektor gabinetu prezydenta czy premiera, minister lub dyrektor departamentu terytorialnego. Decydują oni, jak ma wyglądać lista zainteresowanych problematyką, o której mowa w depeszy. I według tej listy depesza jest rozsyłana dalej. Szyfrogram informuje o tym, co się stało, jak nadawca to ocenia i co z tego dla nas wynika.
Czasami depesza mówi o zagrożeniach dla bezpieczeństwa regionalnego, a niekiedy nawet powszechnego. O militarnych zamiarach kraju urzędowania, o stosunkach z sąsiadami, zwłaszcza jeśli są napięte, o gospodarczych możliwościach ekspansji ich i naszej, o przygotowaniach do wizyty dwustronnej, o potrzebie reakcji centrali na pewne zjawiska z punktu widzenia ambasadora niekorzystne zarówno dla nas, jak i dla sojuszników etc.
Często depesza przekazuje treść rozmowy nadawcy z kimś ważnym i wpływowym, czasami zawiera charakterystyki procesów wewnętrznych i postaci, na które trzeba zwrócić uwagę (rzadziej, od których tę uwagę należałoby odwrócić). Dość często korespondencja dyplomatyczna dotyczy kwestii prestiżowych nagród (np. Nobla), o które chcemy walczyć. Kiedy indziej omawia wizyty oficjalne z krajów trzecich, zwłaszcza nam niechętnych.