Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Na tureckim kazaniu

Turcja umacnia swoją pozycję

Turecki premier Recep Tayyip Erdoğan (na czerwonym dywanie po lewej) był witany w Egipcie jak gwiazda. Turecki premier Recep Tayyip Erdoğan (na czerwonym dywanie po lewej) był witany w Egipcie jak gwiazda. KAYHAN OZER/SIPA / East News
Turcja jest w ofensywie. Umacnia swoją pozycję na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej. To dla Unii kandydat coraz atrakcyjniejszy i coraz trudniejszy.
Turcja jest jedyną demokracją w morzu islamskim - przypomina wiceminister ds. europejskich Haluk Ilicak. Na fot. Błękitny Meczet w Stambule.Benh LIEU SONG/Wikipedia Turcja jest jedyną demokracją w morzu islamskim - przypomina wiceminister ds. europejskich Haluk Ilicak. Na fot. Błękitny Meczet w Stambule.

Podczas ostatniej wizyty w Egipcie turecki premier Recep Tayyip Erdoğan był witany jak gwiazda. Występował w telewizji i dawał się fotografować na ulicach Kairu podczas spotkania z aktywistami protestującymi tam przeciwko reżimom w Syrii i Jemenie. Erdoğan przywiózł też ze sobą dwustu tureckich biznesmenów i zapowiedział zwiększenie inwestycji i współpracy strategicznej. Podobnie serdeczne przyjęcie spotkało tureckiego premiera w Libii i w Tunezji.

Erdoğan wszędzie występował jako zaciekły krytyk Izraela, od którego domaga się przeprosin za zeszłoroczny atak na płynącą z pomocą do Strefy Gazy Flotyllę Wolności i odszkodowań dla rodzin zabitych wówczas Turków. Równocześnie stara się być adwokatem Palestyny, namawia – jak mówi – „do pracy ramię w ramię na rzecz palestyńskich braci”. Twierdzi też, że uznanie państwa palestyńskiego na forum ONZ „nie jest już jedną z możliwych opcji, tylko obowiązkiem”, a powiewająca wśród innych palestyńska flaga byłaby symbolem pokoju i sprawiedliwości na Bliskim Wschodzie.

Półgodzinne przemówienie Erdoğana w Kairze było co chwila przerywane oklaskami. Jego popularność w krajach arabskich rośnie. O tym, że Turcja mogłaby być wzorem i modelem dla państw regionu, mówiło się od dawna. A antyizraelska retoryka zyskuje tam duże uznanie. Szczególnie po arabskiej wiośnie, kiedy społeczeństwa szukają nowego lidera. Przeprowadzone kilka miesięcy temu badania pokazały, że 78 proc. ankietowanych w Egipcie, Jordanii, Libanie, Autonomii Palestyńskiej, Syrii, Iraku i Iranie uznało, że Turcja powinna odgrywać większą rolę na Bliskim Wschodzie.

Polityka 39.2011 (2826) z dnia 21.09.2011; Świat; s. 46
Oryginalny tytuł tekstu: "Na tureckim kazaniu"
Reklama