Sugerował, że kwestie takie jak bezpieczeństwo finansowe czy konieczność reformy służby zdrowia nie słały się cieniem, gdy budowano wielkość państwa. Zachęcał Brytyjczyków, by wskrzesili w sobie ducha, który pozwolił niegdyś Anglikom na odnalezienie swojej roli po upadku imperium.
Podobną wizję miał również Tony Blair. – Bardzo cenię i szanuję naszą historię – powiedział w przemówieniu w 1997 roku, ale uważał, że imperium brytyjskie nie powinno być przyczyną „ani przeprosin, ani dumy”. Miało być okazją do wykorzystania globalnych wpływów Brytanii. I kiedy Wielka Brytania i Francja, dawne imperialne potęgi, zaczęły w tym roku bombardować niegdyś okupowaną przez siebie Libię, na Bliskim Wschodzie rozległy się głosy mówiące o odrodzeniu europejskiego imperializmu.