Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Kopt zrobił swoje

Smutny los chrześcijan w arabskiej rewolucji

Blisko 90-letni patriarcha Kościoła koptyjskiego spędził kiedyś sześć lat w wykutej przez siebie grocie. Blisko 90-letni patriarcha Kościoła koptyjskiego spędził kiedyś sześć lat w wykutej przez siebie grocie. Xinhua/ZUMApress / Forum
Stawką egipskich wyborów jest także los miejscowych chrześcijan. Czy ktokolwiek zdoła ich uchronić przed prześladowaniami?
Manifestacja Koptów upamiętniająca zabitych w ubiegłym roku współwyznawców, Kair, listopad 2011.MAHMUD KHALED/AFP/East News Manifestacja Koptów upamiętniająca zabitych w ubiegłym roku współwyznawców, Kair, listopad 2011.

Papież Szenuda III, patriarcha Kościoła koptyjskiego w Egipcie, zapewne z niepokojem patrzy w kalendarz. Pod koniec listopada ruszają wybory parlamentarne; ostateczny wynik ma być znany w styczniu. Potem los 8 mln jego owieczek może się drastycznie pogorszyć. O ile może być jeszcze gorzej niż dotąd. W tegorocznym sprawozdaniu amerykańskiej komisji ds. wolności religijnej Egipt znalazł się na pierwszym miejscu w rankingu krajów prześladujących mniejszości wyznaniowe.

Z okien kairskiej rezydencji Szenudy III nie widać placu Tahrir, ale głosy demonstrujących całą noc zakłócały mu sen. Także strzały. Po trzecim dniu starć ogłoszono wyniki strzelaniny: 33 zabitych, ponad tysiąc rannych. W styczniu tysiące Egipcjan domagało się ustąpienia prezydenta Mubaraka, teraz islamiści żądali ustąpienia Naczelnej Rady Wojskowej. Nie chcą zamiany dyktatury cywilnej na dyktaturę wojskową. Nie chcą, aby marszałek Tantawi dyktował narodowi tekst nowej konstytucji, nie chcą stanu wyjątkowego ani ingerencji wojska w sprawy życia publicznego.

Armia utraciła swój wieloletni status siły stojącej ponad wszelkimi społecznymi barierami; stając się stroną w walce o władzę, przestała być gwarantem wewnętrznego bezpieczeństwa kraju. Na razie trudno ocenić, czy zniknie z mapy politycznej kraju nad Nilem. A jeśli tak, to czy zostawi za sobą chaos, czy stabilizację. Dla egipskich Koptów będzie to – w każdym przypadku – jeszcze jeden tragiczny akt w niekończącym się dramacie prześladowań.

Patriarcha z pustelni

Szenuda III, czyli Nazid Gajed, absolwent historii Uniwersytetu Kairskiego, obchodził niedawno 89 urodziny. Wiele już widział w życiu. Sześć lat spędził jako pustelnik w grocie, którą własnymi rękami wykuł w skale. Dlatego też nie przeraziły go represje prezydenta Anwara Sadata, który zesłał go na przymusowe odosobnienie w klasztorze świętego Biszoi na Pustyni Zachodniej.

Polityka 49.2011 (2836) z dnia 30.11.2011; Świat; s. 55
Oryginalny tytuł tekstu: "Kopt zrobił swoje"
Reklama