Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Szklanka wody, szklanka benzyny

Teraz wojna z Iranem?

Widok na cieśninę Ormuz. Nie problem ją zablokować, ale to byłby wielki problem polityczny. Widok na cieśninę Ormuz. Nie problem ją zablokować, ale to byłby wielki problem polityczny. Stringer Iran/Reuters / Forum
W nowym roku konflikt numer 1 w świecie tworzy Iran. Nie wystarczą mu już prace nad bombą atomową, teraz grozi blokadą ważnego morskiego szlaku transportu ropy. Czy grozi nam kolejny konflikt w Zatoce Perskiej?
Próba z rakietą Mehrab. Iran potrafi?UPI Photo/eyevine/East News Próba z rakietą Mehrab. Iran potrafi?

Zamknięcie cieśniny Ormuz jest dla nas łatwiejsze niż wypicie szklanki wody”, oznajmił Habibollah Sayari, dowódca marynarki irańskiej, która zakończyła 10-dniowe manewry na obszarze 5 tys. km kw. wód międzynarodowych, od północnej części Oceanu Indyjskiego aż po wejście na Morze Czerwone. Prasa teherańska określiła te ćwiczenia jako najważniejszą w tej chwili demonstrację sił morskich, rodzaj wyzwania rzuconego potężnej amerykańskiej Piątej Flocie, kotwiczącej w pobliskim Bahrajnie.

Podczas ćwiczeń Irańczycy wystrzelili, po raz pierwszy, niewykrywalną przez radary rakietę typu morze–ziemia. Analitycy Instytutu Badań Strategicznych Uniwersytetu Harvarda potwierdzają, że zaminowanie cieśniny Ormuz, przez którą przepływa codziennie 18 tankowców transportujących 40 proc. światowego zapotrzebowania ropy przewożonej drogą morską, nie stanowi dla Irańczyków problemu. Problem jest polityczny, a reperkusje podziałałyby jak tsunami na gospodarkę całego niemal świata.

Od 1971 r. ruch w cieśninie odbywa się na podstawie Konwencji o prawie morza, która wytyczyła dokładny szlak swobodnej żeglugi szerokości 10 km, biegnący przez wody terytorialne Iranu i Omanu. W myśl prawa międzynarodowego szlak ten nie może być zablokowany nawet na wypadek wojny. Nie wydaje się jednak, aby prezydent Mahmud Ahmadineżad i wielki ajatollah Naser Makarem Szirazi brali sobie do serca międzynarodowe konwencje. W odpowiedzi na zaostrzenie sankcji gospodarczych, przewidujących m.in. zakaz nabywania irańskiej ropy, zapowiadają zamknięcie tej jedynej w swoim rodzaju drogi morskiej. Wtedy Kuwejt, Irak, Bahrajn, Katar i inne kraje regionu mogłyby kąpać się w milionach ton ropy, ale nie miałyby jak eksportować jej w świat.

Tylko Arabia Saudyjska, posiadająca potężny rurociąg, prowadzący do portu Yanbu’al Bahr nad Morzem Czerwonym, nie ucierpiałaby z powodu blokady.

Polityka 02.2011 (2841) z dnia 11.01.2012; Świat; s. 48
Oryginalny tytuł tekstu: "Szklanka wody, szklanka benzyny"
Reklama