Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Przegrana wiosna

Turcja przegrała arabską wiosnę

Maratończycy na moście nad Bosforem, łączącym europejską i azjatycką część Turcji. W która stronę podąży ten kraj? Maratończycy na moście nad Bosforem, łączącym europejską i azjatycką część Turcji. W która stronę podąży ten kraj? Murad Sezer/Reuters / Forum
Gdy padali dyktatorzy w Tunezji, Egipcie i Libii, okrzyknięto ją wzorem dla krajów arabskiej wiosny. Rok później czar Turcji już nie działa, a bliskie stosunki z Iranem osłabiły sympatię Zachodu. Tylko ambicje Turków pozostają niezmiennie wysokie.
Społeczeństwa bliskowschodnie przyciąga moda na Turcję.Marcos.Zion/Flickr CC by SA Społeczeństwa bliskowschodnie przyciąga moda na Turcję.

Tureccy ministrowie, bardziej niż w zakurzonej i smętnej Ankarze, wolą podejmować gości w pysznym Stambule. Tu, w dawnych otomańskich pałacach przyklejonych do europejskiego brzegu Bosforu, z widokiem na Azję i wielkie statki sunące przez cieśninę, znacznie swobodniej roztacza się wizje o prężnej Turcji. O przyszłym mocarstwie, którego gospodarka chwilowo pędzi szybciej niż chińska i którego reformy rozpaliły zeszłoroczny zryw na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej. – Gdy premier Erdoğan odwiedził rewolucyjny Kair, witało go 20 tys. ludzi. Wyszli na ulice wcześnie rano, ponieważ mój szef uosabia egipskie aspiracje – mówi Egemen Bağış, minister spraw europejskich i główny negocjator tureckiego członkostwa w Unii Europejskiej.

Politycy rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (w tureckim skrócie AKP) są niezmordowani w propagandzie sukcesu. Że Egipcjanie i Tunezyjczycy ryzykowali życie, aby zamieszkać w państwach podobnych właśnie do Turcji, gdzie funkcjonuje demokracja, opozycja, wolność słowa i gospodarka rynkowa. Że Turcja stała się inspiracją, bo też jest muzułmańska, ma podobną kulturę, tradycję, a nawet geografię. – Więc kiedy negocjuję w Brukseli, jestem przedstawicielem nie tylko 75 mln Turków, ale 3 mld ludzi, w tym mieszkańców Afryki i Chin odseparowanych od wartości świata zachodniego – recytuje bez wahania minister negocjator.

Ale pozycja Turcji nie jest tak mocna jak rok temu, gdy okrzyknięto ją wzorem dla krajów ogarniętych arabską wiosną. Dość łatwo uznano, że jeśli coś nowego ma wyrosnąć na gruzach obalonych reżimów, to Egipcjanie, Tunezyjczycy i Libijczycy powinni korzystać z tureckich doświadczeń i budować świeckie państwa muzułmańskie przyjazne Zachodowi.

Polityka 15.2012 (2854) z dnia 11.04.2012; Świat; s. 32
Oryginalny tytuł tekstu: "Przegrana wiosna"
Reklama