W niedzielę we Francji odbyła się I tura wyborów parlamentarnych. Od ich ostatecznego wyniku – tydzień później – zależeć będzie rzeczywista siła nowego prezydenta François Hollande’a. Dotychczas dotrzymał on przynajmniej jednej obietnicy wyborczej: powołał rząd z równą liczbą kobiet i mężczyzn. Tymczasem francuska Krajowa Szkoła Sądownictwa podała, że ponad 80 proc. jej tegorocznych 213 absolwentów stanowią kobiety. Zawód sędziego jeszcze pół wieku temu był wyraźnie zdominowany przez mężczyzn (84 proc. w 1963 r.). Dziś w zawodach prawniczych mężczyźni dominują tylko wśród adwokatów, notariuszy i – już nie tak wyraźnie – w prokuraturze. Natomiast zdecydowana większość sędziów – i to w sądach wszystkich instancji – to kobiety. Niektórzy socjologowie twierdzą, że jeśli obecne tendencje się utrzymają, to w bliskiej przyszłości sędziami we Francji mogą być wyłącznie kobiety.