Świat

Delikatna kwestia ramadanu

Jest olimpiada, jest ramadan, jest problem. W tym roku zawody olimpijskie w Londynie zbiegną się częściowo z ramadanem, religijnym obowiązkowym postem muzułmańskim. Przez miesiąc muzułmaninowi nie wolno jeść ani pić od wschodu do zachodu słońca. Sportowcom też. Tymczasem do Londynu przyjedzie 3 tys. zawodników wyznających islam. Jak mają się zachować, aby mieć takie same szanse na medale jak nie-muzułmanie? Bo choć badania naukowe nie potwierdzają, by post mocno muzułmanina osłabiał, to jednak w przypadku konkretnych dyscyplin może mieć problem z utrzymaniem formy. Sprinter biegnący sto metrów o poranku da radę. Ale dziesięcioboista? Albo rowerzyści: muszą chyba przyjmować płyny i kalorie podczas dnia, by walczyć z innymi jak równy z równym?

Delikatna kwestia ramadanu nie uszła uwadze działaczy olimpijskich. Ale nie doszli do jasnych konkluzji. Bo wprawdzie muzułmanin teoretycznie może przesunąć post na późniejszy termin, ale jednak w wielu krajach islamskich jest to źle widziane. A sportowcy są przecież stale pod lupą wszelkich strażników poprawności. Nie da się też tak rozpisać transmisji telewizyjnych, by pogodzić je z ramadanem. A ramadanu nie da się w stu procentach pogodzić z fizjologią wyczynowego sportowca. Cóż, inszallah.

Polityka 29.2012 (2867) z dnia 18.07.2012; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 7
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Gra o tron u Zygmunta Solorza. Co dalej z Polsatem i całym jego imperium, kto tu walczy i o co

Gdyby Zygmunt Solorz postanowił po prostu wydziedziczyć troje swoich dzieci, a majątek przekazać nowej żonie, byłaby to prywatna sprawa rodziny. Ale sukcesja dotyczy całego imperium Solorza, awantura w rodzinie może je pogrążyć. Może mieć też skutki polityczne.

Joanna Solska
03.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną