Świat

Dżihad-taksówkom dziękujemy

Po Moskwie jeździ ponoć 33 tys. taksówek bez licencji. Tych legalnych jest tylko 17 tys. Po Moskwie jeździ ponoć 33 tys. taksówek bez licencji. Tych legalnych jest tylko 17 tys. Sharifulin Valery/ITAR-TASS / Forum

Władze Moskwy twierdzą, że po rosyjskiej stolicy jeździ 50 tys. taksówek, ale tylko 17 tys. to pojazdy z licencją. Pozostałe to stare rupiecie, w których za kółkiem siedzą osoby o przypadkowych umiejętnościach. Moskwianie nazywają je dżihad-taksówkami. Teraz, w ramach porządków, władze stolicy podniosły limit taksówkarskich licencji do 55 tys., ale nowelizacja ustawy o ruchu drogowym po raz pierwszy w historii ujednoliciła wygląd taksówek, umiejętności kierowców oraz pobierane opłaty. Moskwa wzorowała się tu, a jakże, na rozwiązaniach przyjętych w Nowym Jorku. W ramach walki z szarą strefą po taksówkach ma przyjść kolej na rynek nielegalnego wynajmu mieszkań. Według szacunków, w stolicy wynajmowanych jest ponad 100 tys. mieszkań, ale tylko 5 proc. lokali na podstawie legalnych umów, z których podatek zasila kasę miejską.

Polityka 31.2012 (2869) z dnia 01.08.2012; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 9
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Śledztwo „Polityki”. Białoruska opozycjonistka nagle zniknęła. Badamy kolejne tropy

Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.

Paweł Reszka, Timur Olevsky, Evgenia Tamarchenko
06.05.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną