Władimir Putin z upodobaniem stosuje psią dyplomację. Właśnie obdarował czarnym rosyjskim terierem prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza. Osobisty podarek prezydenta zawiózł do Caracas Igor Seczin, szef Rosneftu, naftowego giganta, przy okazji finalizując wielomiliardowy kontrakt inwestycyjny. Co idealnie wpisuje się w świetne za Chaveza stosunki z Rosją. Wcześniej terier Buffy pojechał do bułgarskiego premiera Boiko Borisowa, a Akita trafił na smycz japońskiego ministra spraw zagranicznych Koichiro Gemby.Czarne teriery to duma rosyjskiej hodowli, nazywane są potocznie psami Stalina, od nazwiska największego swego wielbiciela. W typie pinczera i sznaucera, posiadają wybitne cechy obronne. Chavezowi, ostro atakowanemu w kampanii przez opozycję, taki prezent z pewnością poprawi samopoczucie.