Twoja „Polityka”. Jest nam po drodze. Każdego dnia.

Pierwszy miesiąc tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Izrael ćwiczy w Sudanie?

Pożar kompleksu zbrojeniowego Yarmouk na obrzeżach Chartumu. Pożar kompleksu zbrojeniowego Yarmouk na obrzeżach Chartumu. Stringer/Reuters / Forum

Według ministra informacji Ahmeda Belala Osmana to były cztery izraelskie samoloty „posługujące się bardzo wyszukaną technologią”. Nie napotkawszy przeszkód sprawiły, że kompleks zbrojeniowy Yarmouk, na obrzeżach Chartumu, sudańskiej stolicy, błyskawicznie zamienił się w jedno wielkie pożarowisko, a eksplodująca amunicja obsypała odłamkami całą sąsiednią dzielnicę mieszkaniową. Izrael nie potwierdził, ale też zbyt stanowczo nie zaprzeczył, oskarżając Sudan o dozbrajanie Hamasu ze Strefy Gazy bronią własną i irańską przemycaną przez terytorium Egiptu. Eksperci z zaprzyjaźnionego z Sudanem Iranu mieli zresztą pomagać w fabryce, która spłonęła.

Izrael nie przyznaje się do tego typu operacji, uzasadnionych względami bezpieczeństwa, ale jawnie łamiących prawo międzynarodowe. Nigdy nie potwierdził, że w styczniu 2010 r. to agenci Mosadu zabili w hotelu w Dubaju Mohammeda Mabhouha, który miał być łącznikiem między Irańczykami a Hamasem. Rok później, w Port Sudanie, w samochodzie trafionym rakietą, zginął jego rzekomy następca. A w podobnej operacji jak teraz został zniszczony na południu Sudanu potężny konwój z bronią.

Jeśli to byli Izraelczycy, mieli do pokonania blisko 2 tys. km. Mogły to być F-16 zatankowane w powietrzu albo bezzałogowe drony. Mogły lecieć wzdłuż wybrzeża Morza Czerwonego, poniżej egipskich i saudyjskich radarów, a potem uśpić czujność sudańskiego systemu wykrywania, który jest radzieckiego pochodzenia, jeszcze z lat 60. Komentatorzy orzekli, że być może była to jedna z prób przed planowanym atakiem na irańskie instalacje atomowe. Iran ma jednak dużo bardziej współczesne zabezpieczenia.

Polityka 44.2012 (2881) z dnia 29.10.2012; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 8
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

Kraj

Sondaż „Polityki”: Jak Polacy oceniają 8 lat rządów PiS. Czy te wyniki dają nadzieję?

Nasz sondaż pokazuje, że pewna grupa elektoratu opozycji tkwi w specyficznym politycznym półśnie: może by i chcieli, aby PiS stracił władzę, ale się przy tym nie upierają. Stale trzeba im wysyłać nowe impulsy, uzmysławiać ekscesy władzy (ostatnio afera wizowa), aby wyrwać ich z przekonania, że „jest tak jak zawsze i lepiej nie będzie”. Natomiast PiS już obudził swoich wyborców-śpiochów.

Mariusz Janicki
20.09.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną