Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Narodziny słońc

Kosmiczne zderzenia

materiały prasowe
Badacze nieba zaglądają na gwiezdną porodówkę. Pomaga im w tym niezwykły teleskop, który obserwuje kosmos z pokładu samolotu.

Słońca to gwiazdy, które przychodzą na świat w ciemnościach. Wszystkie gwiazdy migoczące na nocnym niebie powstały kiedyś w pozbawionych światła obłokach molekularnych, wędrujących po bezkresach Drogi Mlecznej. Temperatura w upiornych, ciemnych obłokach osiąga minus 250 stopni Celsjusza – nie są więc cieplejsze niż sam kosmos. Ich gęstość jest na początku niemal równie niska jak gęstość próżni – mają objętość Oceanu Spokojnego, a zawierają ledwie jeden gram wodoru.

To właśnie z tych rozproszonych atomów gazu powstają słońca. Proces przekształcania się rzadkich, lodowatych oparów mgły w zwarte, gorące gwiazdy trwa całe wieki. Zachodzi wówczas, gdy obłoki gazu i pyłu zagęszczają się w jednym miejscu. Zawarte w nich cząsteczki gazu przyciągają się wzajemnie, pędząc ku sobie z prędkością naddźwiękową. Na końcu rosnąca kula gazowa się zapada, jądra wodoru łączą się ze sobą i rozbłyskuje gwiezdny ogień.

Tyle teoria oparta na symulacji komputerowej – narodzin i dorastania słońc nikt jeszcze nie widział. Ku rozpaczy badaczy nieba wszystkie te procesy w dużej mierze przebiegają w ukryciu. Obłoki gazu i pyłu otaczają dojrzewające słońca niczym kokon ochronny. Na zewnątrz nie przedostaje się żaden promień światła. Dlatego dokładny przebieg procesu tworzenia się gwiazd do dziś pozostaje wielką zagadką.

Pełna wersja artykułu dostępna w 48 numerze "Forum".

Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
O Polityce

Dzieje polskiej wsi - nowy Pomocnik Historyczny POLITYKI

24 kwietnia trafi do sprzedaży najnowszy Pomocnik Historyczny POLITYKI „Dzieje polskiej wsi”.

(red.)
16.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną