Pierwszy od XVII w. niezależny nadzór nad brytyjską prasą i potężne kary finansowe za łamanie etyki – to rekomendacje komisji lorda Levesona, która liczącym 2 tys. stron raportem zakończyła roczne dochodzenie po skandalu wokół działań dziennika „News of the World”. Jak podkreślił sędzia Leveson, było to już siódme publiczne dochodzenie w sprawie mediów w ciągu 70 lat i wszystkie zakończyły się bez rezultatów. Teraz ma być inaczej.
Komisję Levesona w 2011 r. powołał brytyjski premier David Cameron, gdy na jaw wyszły praktyki stosowane przez „News of the World” – gazeta m.in. włamała się do poczty głosowej zamordowanej nastolatki, dziennikarze systematycznie podsłuchiwali rozmowy telefoniczne. Po tym skandalu właściciel gazety miliarder Rupert Murdoch zamknął istniejący od 1843 r. tytuł. Premier Cameron jeszcze przed publikacją raportu obiecał, że wdroży rekomendacje Levesona, bez względu na ich treść. Teraz próbuje się wycofać, bo jak większość torysów, jest przeciwny rządowej regulacji mediów. Takich regulacji chcą natomiast jego koalicyjni partnerzy z Partii Liberalno-Demokratycznej. „Za” jest również Partia Pracy. Jeśli część torysów zbuntuje się przeciwko Cameronowi i poprze propozycje Levesona, koalicji grozi upadek.