Analogię obecnej Rosji z epoką schyłku imperium carów widać coraz bardziej. Przepych, potęga państwa, z drugiej strony jego całkowita niemoc. Na początku XX w. garstka młodych fanatyków mogła rzucić imperium na kolana. Dziś raczej nie grozi Rosji kolejna nowa rewolucja, ale targają nią konflikty wewnętrzne. Do tego słabnąca władza Władimira Putina, który powrócił na carski tron, ale to już nie ten styl. Tradycyjnie w takiej sytuacji rosyjscy przywódcy szukają wrogów na Zachodzie.