Na Bliskim Wschodzie w 2013 r. szykuje się kolejny kryzys. W krytycznym stanie zdrowia jest prezydent Iraku Dżalal Talabani, ostatni człowiek, któremu zależy na integralności tego kraju. Sytuacji nie poprawi też niemal pewny triumf Beniamina Netanjahu w styczniowych wyborach do Knesetu, co izraelski premier uzna za akt akceptacji jego polityki wobec Palestyńczyków i Iranu. Nie będzie jednak zasługą Netanjahu odejście irańskiego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada, któremu w czerwcu kończy się druga kadencja. W Egipcie sojusz Braci Muzułmanów i wojska będzie kwitł w najlepsze, a Syryjczycy prawdopodobnie pozbędą się w końcu Baszara Asada – jego wysłannicy starają się o azyl polityczny dla rodziny dyktatora w Ameryce Południowej.