Na nowy rok oficjalnie zainaugurowano Beidou, czyli Wielką Niedźwiedzicę, chiński system nawigacji satelitarnej, odpowiednik amerykańskiego GPS (który opanował 95 proc. rynku tego rodzaju usług). To kolejny pomnik mocarstwowych ambicji Pekinu, ale i rosnącej chińskiej konkurencji, również w dziedzinie technologii kosmicznych. Dość powiedzieć, że rosyjski Glonass, a zwłaszcza wiecznie opóźniony unijny system Galileo, pozostają daleko w tyle. Na razie sieć 16 satelitów pozwala Beidou wskazywać położenie w regionie Azji i Pacyfiku aż po całą Australię, jak podkreślał Ran Chengqi, rzecznik biura do spraw nawigacji satelitarnej. W 2020 r. Niedźwiedzica ma objąć cały świat. Zdaniem Rana, na Beidou powinni się obowiązkowo przestawić chińscy użytkownicy GPS. I wykazać patriotyczne zrozumienie, gdyby pojawiły się jakieś problemy.