Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Kamień po kamieniu

Requiem dla Syrii

materiały prasowe
Widok agonii rodzinnego miasta jest nie do zniesienia – wstrząsająca relacja Amal Hanano, mieszkanki ogarniętego wojną Aleppo.

Oglądanie śmierci to główna rozrywka w czasie rewolucji. Wiele można się dzięki niej nauczyć. Śmierć jest nagła, trwa krócej niż klip na YouTube. Ma wygląd mężczyzny o sinej barwie skóry, owiniętego w całun, z zakrwawioną opaską z gazy na głowie i kawałkami waty wepchniętymi w nozdrza. Śmierć to telewizyjna panorama masowych grobów dzieci ułożonych równiutko w długie rzędy, które przykryje brud w kolorze skrzepłej krwi. Śmierć Syryjczyków nadeszła tak szybko, że trudno pojąć zniknięcie ponad 40 tysięcy istnień w czasie krótszym niż dwa lata.

Śmierć miasta wygląda inaczej. Dokonuje się powoli – śmierć każdej dzielnicy jest dokumentowana bomba po bombie, granat po granacie, kamień po kamieniu. Widok agonii rodzinnego miasta jest nie do zniesienia. Wiadomość o śmierci człowieka zawsze dociera zbyt późno i po fakcie. Śmierć miasta daje złudzenie, że można ją powstrzymać i uratować je przed zniszczeniem. To iluzja: miast, które jeszcze przed chwilą tętniły życiem, nie da się ocalić, pozostaje bezradnie patrzeć, jak zmieniają się w ruiny.

Księżyc nad minaretem

Ruiny są nam sprzedawane jako coś romantycznego i poetyckiego. Na wzór turystów zwiedzających starożytne zabytki z aparatami fotograficznymi na szyi i przewodnikami w dłoni szukamy piękna w pyle unoszącym się nad szczątkami umarłej cywilizacji. Wyobrażamy sobie, jak wyglądała zanim imperium upadło, a żywe przedmioty zamieniły się w obiekty muzealne. Na taki romantyzm można sobie pozwolić jedynie z dystansu w czasie i przestrzeni. W trakcie wojny świeżo powstające ruiny nie są piękne, nie oferują żadnych mądrych lekcji, nie tworzą wyszukanej scenerii do filozoficznej kontemplacji ludzkiego szaleństwa. Kiedy powstają na naszych oczach, kiedy dzieje się to naprawdę i dotyczy naszego miasta, to już zupełnie inna historia.

 

Pełna wersja artykułu dostępna w 3 numerze "Forum".

Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną