Świeżo mianowany abp Georg Gänswein ozdobił okładkę lifestylowego magazynu „Vanity Fair Italia”. Do zdjęcia specjalnie nie pozował, wywiadu pismu nie udzieli, ale pretensji nie ma. W końcu trudno się nie zgodzić z nagłówkiem: „Być przystojnym to nie grzech”, zachęcającym do lektury materiału o prałacie. Gänswein ma zresztą swój prywatny portal w Internecie, na którym też grzeszy urodą. Jest rodakiem papieża, jego osobistym sekretarzem i prefektem domu papieskiego, czyli zarządcą i koordynatorem codziennego życia najbliższego otoczenia Benedykta XVI w Watykanie. Obie funkcje czynią z 56-letniego arcybiskupa osobę bardzo wpływową na papieskim dworze. To on organizuje na przykład prywatne i publiczne audiencje papieża i pilnuje jego terminarza. Benedykt ma 85 lat; z każdym kolejnym rokiem jego pontyfikatu znaczenie dostojników takich jak Gänswein będzie rosło. W zarządzie prefektury domu papieskiego zasiadał w ostatnich latach Jana Pawła II bp Stanisław Dziwisz; teologiem domu papieskiego jest obecnie Polak, dominikanin Wojciech Giertych, stryj mecenasa Romana Giertycha.