Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Kryminalny balet

Szef baletu moskiewskiego teatru Bolszoj padł ofiarą zamachu. Na fot. widownia teatru Bolszoj. Szef baletu moskiewskiego teatru Bolszoj padł ofiarą zamachu. Na fot. widownia teatru Bolszoj. Theefer / Wikipedia
Szef baletu moskiewskiego teatru Bolszoj padł ofiarą zamachu: został oblany kwasem. Lekarze walczą o uratowanie mu wzroku. Tymczasem w Moskwie szerzą się spekulacje na temat kulis tego zamachu. Mówi się o grożeniu śmiercią, o nielegalnym handlu biletami i o seksie.
Artykuł pochodzi z najnowszego 5 numeru tygodnika FORUM w kioskach od poniedziałku 4 lutego 2013 r.Polityka Artykuł pochodzi z najnowszego 5 numeru tygodnika FORUM w kioskach od poniedziałku 4 lutego 2013 r.

Mężczyzna życzył sobie, aby nazywać go „Andriej”. Ale to pseudonim. Ten mężczyzna, w czarnym swetrze z golfem, przyszedł do jednej z moskiewskich kawiarni, aby porozmawiać z dziennikarzami „Spiegla”. Wcześniej był na policji.

W kawiarni Andriej przez cztery godziny opowiada o teatrze Bolszoj. Mówi non stop, prawie bez przerw na zaczerpnięcie tchu – jakby musiał coś z siebie wyrzucić. Opowiada, że całe życie poświęcił temu teatrowi. – To nasza narodowa świętość. Tymczasem reputacja tego teatru została zaszargana. Według Andrieja, sławny dawniej przybytek sztuki przeobraził się w gniazdo przestępców.

Andriej wie wszystko o teatrze Bolszoj, zna jego dzieje od kilkudziesięciu lat. Twierdzi, że wie nawet, kto podczas wieloletniego, przeprowadzonego kosztem 800 milionów euro remontu i renowacji skradł wazy i talerze, pamiętające jeszcze stalinowskie czasy, i zabrał je na swoją daczę. Wie, kto zarabia na sprzedaży biletów na czarnym rynku i który z tancerzy jest kochankiem pewnego oligarchy. Wszystkie te informacje podał policji.

Kiedy Andriej mówi o Teatrze Bolszoj, jest to opowieść o skandalach i korupcji, o seksie i brudnych interesach. Nie chodzi tu jednak o normalne intrygi, o jakich słyszy się w każdym teatrze. Zawsze przecież toczą się tam spory, komu przypadnie główna rola, kto zajmie się inscenizacją i kto będzie dyrygował orkiestrą podczas uroczystej premiery. Teatry są przecież idealnym biotopem dla narcyzów i egomaniaków. Jednak wszystko, o czym opowiada Andriej, brzmi poważniej i straszniej. Granice między tym, co dozwolone i zabronione, tym, co moralne i amoralne, przebiegają w Moskwie inaczej niż w innych metropoliach. Tu, w Teatrze Bolszoj, nie tylko sztuka, ale również sytuacja w samym teatrze jest odbiciem społeczeństwa.

Reklama