Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Wielki zbieg rzek

Święto hinduizmu

Polityka
Kumbh Mela – największa na świecie uroczystość religijna trwa właśnie w Indiach. To mieszanka pielgrzymki z jarmarkiem – tyle że uczestników są dziesiątki milionów.

Wielka Kumbh Mela to jedno z największych – o ile nie największe – zgromadzenie religijne na świecie. W tym roku zaczęło się w połowie stycznia w północnoindyjskim stanie Uttar Pradeś, a ściągają nań miliony pielgrzymów z całego świata. Istotą święta, które trwa 55 dni, są rytualne kąpiele w ważnych ośrodkach pielgrzymkowych hinduizmu: Haridwarze, Udźdźajnie, Nasiku i tym najważniejszym – Allahabadzie, gdzie święta dla hinduistów rzeka Jamuna wpada do najświętszej rzeki tej religii – Gangesu. Z sanskrycka miejsce zejścia się Jamuny i Gangesu nosi nazwę Mahasangam, czyli „wielki zbieg rzek”. Zanurzenie się – wierzą pielgrzymi – oczyszcza duszę i uwalnia istotę ludzką z kołowrotu wcieleń.

Metropolia namiotowa

Wydarzenie, które na przemian odbywa się w tych czterech miejscach w tym roku ma opinię wyjątkowo pomyślnego z racji rzadkiego układu planet, który zdarza się raz na 147 lat. Podstawowym celem Kumbh Meli, mówią pandici, czyli hinduistyczni kapłani, jest upamiętnienie wielkiej wojny bogów z demonami o dzban amryty, czyli nektaru dającego nieśmiertelność. Według tradycji bóg Wisznu pokonał demony, zabierając im naczynie z eliksirem. Jego krople spadły właśnie na te cztery miasta. Wierzy się, że podczas Kumbh Meli woda w tych miejscach zamienia się w nektar, który pomaga oczyścić dusze wiernych.

Festiwal zyskał na znaczeniu w VIII w., kiedy to filozof i reformator hinduizmu Adi Śankaraćarja nadał formalny kształt wspólnotowym kąpielom oraz sformułował struktury zgromadzeń uczonych i wizjonerów, podczas których debatowano na temat propagowania hinduizmu. W istocie wiara jest namacalnie odczuwalna wśród pielgrzymujących, z których niektórzy jadą po kilka dni, a bywa, że idą pieszo, by uniknąć wszelkich form współczesnego transportu. Znoszą także różne inne trudności, jak spanie na ziemi pod gołym niebem w bardzo niskich temperaturach.

 

Artykuł pochodzi z najnowszego 6 numeru tygodnika FORUM w kioskach od poniedziałku 11 lutego 2013 r.

Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną