Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Nieproszeni goście z kosmosu

Deszcz meteorów nad Uralem?

Rano, ok. godz. 9 z minutami (w Polsce była wtedy 4 rano) nad Czelabińskiem spadł najprawdopodobniej silny deszcz meteorów.

Najpierw był potężny błysk na niebie, a potem huk. Nad miastem przeleciał jakiś płonący kształt – widziany z oddalonego aż o 200 km Jekaterynburga – a potem spadło co najmniej kilkaset odłamków, ale wciąż dokładnie nie wiadomo, co tak naprawdę spadło. W wielu domach powypadały szyby i to one zraniły najwięcej osób. Poszkodowanych jest kilkuset mieszkańców. W mieście wybuchła panika. Są też straty materialne. Przedstawiciel grupy kryzysowej, już działającej w Czelabińsku, stwierdził, że był to najprawdopodobniej deszcz meteorów (raczej wykluczono katastrofę samolotu). Pod wpływem ich uderzeń zawaliła się część czelabińskiej fabryki cynku.

To dość dziwna sprawa, ponieważ meteoroidy powstają z ciał ulegających rozpadowi lub kolizjom daleko od Ziemi. W przypadku Czelabińska mówi się o jakimś ciele kosmicznym, które wybuchło i rozpadło się zaledwie 10 km nad Ziemią. Czy mogła to być jakaś niewielka asteroida, albo nawet kometa? Raczej nie. Takie obiekty byłyby widziane i możliwe do wykrycia znacznie wcześniej i z dużego oddalenia. Obecnie nad Czelabińskiem krąży kilka samolotów, w poszukiwaniu potężnego meteorytu lub kilku meteorytów, które – jak spodziewają się miejscowi obserwatorzy – musiały spaść gdzieś w okolicy. Wciąż zbyt mało jest danych, by z całą pewnością stwierdzić, co się wydarzyło. Najprawdopodobniej duży meteor eksplodował blisko Ziemi i rozpadł sie na trudną do oszacowania liczbę kawałków.

Należy pamiętać, że istnieją meteoroidy, meteory i meteoryty. Meteoroidy to zwykle skaliste okruchy materii, o wielkości od drobiny kurzu do budynku, które poruszają się w kosmosie. Powstają w wyniku kolizji asteroid lub rozpadu komet. W Układzie Słonecznym najwięcej jest ich w pasie asteroid miedzy Marsem a Jowiszem. Składają się z materii powstałej w okresie formowania Układu Słonecznego, a więc liczącej 4,5 miliarda lat. Wytrącone ze swojej drogi, są przechwytywane przez pole grawitacyjne Ziemi i często wpadają w jej atmosferę. Tarcie o warstwy atmosfery powoduje, że bardzo się rozgrzewają i świecą.

Takie ciała, zwane też spadającymi gwiazdami to meteory. Poruszają się z prędkościami nawet do 70 km/s. Jest ich wokół Ziemi mnóstwo – każdego dnia rejestruje się ok. miliona takich śladów. Czasami na nocnym niebie możemy obserwować całe ich roje. Gdy roje są bardzo duże i gęste, noszą wtedy nazwę deszczu meteorów. Meteory zwykle spalają się całe w atmosferze, ale czasem ich resztki dolatują do powierzchni Ziemi. Można je wtedy odnaleźć, dotknąć i zbadać. Taki obiekt nazywamy meteorytem. Przypadek Czelabiński uzmysławia, że meteory mogą być też bardzo niebezpieczne.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną