– Nowoczesność wdarła się do watykańskich komnat – tak Ezio Mauro, naczelny „La Repubbliki”, skomentował na gorąco abdykację Benedykta XVI. Jego zdaniem kluczowe dla laicyzacji urzędu, osłabienia jego sakralnego, nieziemskiego wymiaru, jest myślenie o nim w kategoriach odpowiedzialności. Odpowiedzialności za Kościół, która według Maura jest zasadniczym motywem decyzji Benedykta XVI.
Podobnie rzecz widzi Mario Calabresi w głównym komentarzu opublikowanym przez gazetę „La Stampa”. „Dymisja Benedykta XVI stanowi emblematyczny obraz zjawiska typowego dla czasów, w jakich żyjemy: jak trudno być starym człowiekiem w społeczeństwie informacyjnym. Podstawowym wymogiem jest szybkość, zdolność adaptacji i reakcji w czasie rzeczywistym”.
Obowiązek komentowania
Nie chodzi tylko o czas, ale i konieczność komentowania na bieżąco wszystkiego. Artykuł przypomina, że całkiem niedawno, gdy już rozmyślał o odejściu, 85-letni papież pojawił się na Twitterze, usiłując gonić świat wiecznego „teraz”. Próbował dotrzymać kroku całodobowej debacie, która za sprawą globalnych mediów przesuwa także granice społecznych konwencji i etyki. „Nie zawsze tak było. W 1854 r. Pius IX odbył podróż po całej Italii, nie wygłaszając choćby najkrótszej homilii, ograniczając się do błogosławieństw. Ale nie musimy się nawet cofać o półtora wieku. Wystarczy przypomnieć sobie rytm, jakim żył Watykan za czasów Pawła VI: aby poznać stanowisko papieża trzeba było czekać do niedzielnego Anioła Pańskiego albo środowej audiencji generalnej. Dopiero za czasów Wojtyły zaczęły się podróże, przybyło okazji do wystąpień”.
Artykuł pochodzi z najnowszego 7 numeru tygodnika FORUM w kioskach od poniedziałku 18 lutego 2013 r.