Wśród obrońców praw człowieka prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew uchodzi za bezprzykładnego despotę. Zdaniem amerykańskiej organizacji Human Rights Foundation Nazarbajew stworzył „postmodernistyczną dyktaturę, w której z majątku państwowego skradziono miliardy dolarów”. Amnesty International oskarża go o stosowanie tortur.
Jak na takiego tyrana władca Kazachstanu ma niezwykłych popleczników. Należą do nich były kanclerz Niemiec Gerhard Schröder, byli premierzy Tony Blair, Romano Prodi i Alfred Gusenbauer oraz były prezydent Aleksander Kwaśniewski i były minister spraw wewnętrznych Niemiec Otto Schily. Wszystkich łączą socjaldemokratyczne poglądy.
Jaśnie oświeceni
Oficjalnie Gusenbauer, Kwaśniewski i Prodi są członkami Międzynarodowej Niezależnej Grupy Doradczej Nazarbajewa. Obradują kilka razy w roku, ostatnio dwa tygodnie temu w stolicy kraju, Astanie. Ich wynagrodzenie opiewa na siedmiocyfrowe kwoty. Rolę doradcy pełni także były premier Tony Blair, według brytyjskiej prasy za kwotę dziewięciu milionów euro rocznie.
Fragment artykułu pochodzi z najnowszego 11 numeru tygodnika FORUM w kioskach od poniedziałku 18 marca 2013 r.