Niektórzy wybitni liderzy kończą marnie. Margaret Thatcher została odsunięta od władzy, gdy jej partyjne otoczenie spanikowało, że idzie klęska wyborcza. Thatcher miała nadal poparcie w elektoracie i wśród lokalnych działaczy Partii Konserwatywnej, ale zaczęła je tracić w elicie własnej partii. Popełniła błąd polityka o ciągotach populistycznych: skoro ludzie mnie wciąż kochają, jestem bezpieczna.
Tymczasem wśród konserwatystów w Izbie Gmin trwały przymiarki do zmiany lidera partii.