Świat

W Nigerii wojna

Zamieszki w  Lagos w Nigerii. Zamieszki w Lagos w Nigerii. Ruth McDowall/Gallo Images/Getty Images / FPM

To już wojna domowa na całego. Nigeryjskie myśliwce i śmigłowce bojowe zbombardowały północno-wschodnią część własnego kraju. Z ziemi odpowiedziano działami przeciwlotniczymi, ale jedyna trafiona maszyna szczęśliwie wróciła do bazy. Kilka godzin wcześniej prezydent Goodluck Jonathan ogłosił stan wyjątkowy w tym regionie, który wielkością dorównuje mniej więcej Anglii. To bastion partyzantów z Boko Haram, islamistycznej organizacji, która od 2009 r. przeprowadza krwawe zamachy na instytucje państwowe i ataki na wszystkich, którzy nie zgadzają się na jej wizję wprowadzenia radykalnego szariatu. Po wystąpieniu prezydenta bojownicy przeprowadzili szturm na banki, komisariaty i więzienia w miasteczkach przy granicy z Nigrem.

Analitycy obawiają się, że walki w tym najludniejszym kraju Afryki będą długie i krwawe, szczególnie w większych miastach, gdzie partyzanci kryją się pomiędzy zwykłymi cywilami. W dotychczasowych starciach zginęło już ponad 1600 osób, z czego wiele z rąk sił rządowych: niedawno wyszła na jaw masakra wioski nad jeziorem Czad, w której zginęło 187 wieśniaków, a dowody wskazują na winę wojskowych.

Polityka 21.2013 (2908) z dnia 21.05.2013; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Sport

Kryzys Igi: jak głęboki? Wersje zdarzeń są dwie. Po długiej przerwie Polka wraca na kort

Iga Świątek wraca na korty po dwumiesięcznym niebycie na prestiżowy turniej mistrzyń. Towarzyszy jej nowy belgijski trener, lecz przede wszystkim pytania: co się stało i jak ta nieobecność z własnego wyboru jej się przysłużyła?

Marcin Piątek
02.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną