Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Pomieszanie z pomyleniem

Izrael krytykuje polski parlament

Nasz Sejm odrzucił rządowy projekt ustawy dopuszczającej ubój zwierząt bez ich wcześniejszego ogłuszania. Izraelskie MSZ wezwało polskiego ambasadora w Izraelu, by złożyć formalny protest w tej sprawie.

Nasz Sejm odrzucił rządowy projekt ustawy dopuszczającej ubój zwierząt bez ich wcześniejszego ogłuszania. Polska, nie raz piętnowana za przyzwalanie na okrucieństwo wobec zwierząt, tym razem – i słusznie – postawiła zasady moralne nad interesem ekonomicznym w eksporcie mięsa. Bez trudu znajdą się producenci w Europie, którzy wejdą w miejsce przez Polskę opuszczone. Dziś jednak prawa zwierząt zeszły w cień, a na pierwszy plan wychodzą aspekty międzynarodowe i polityczne polskiej decyzji.

Izraelskie MSZ wezwało polskiego ambasadora w Izraelu, by złożyć formalny protest w tej sprawie. Rzecznik MSZ wydał dość kuriozalne oświadczenie: Izrael się zdumiewa, że Polska – wśród wszystkich krajów unijnych - jest właśnie tym państwem, które zabrania uboju rytualnego. I że ta decyzja „poważnie szkodzi odbudowie życia żydowskiego w Polsce”. Przewodniczący Knesetu, Juli Edelstein jeszcze ostrzej skrytykował Polskę sugerując, że Żydzi po raz kolejny napotykają poważne ograniczenia swojej wolności wykonywania praktyk religijnych, „co stwarza bolesne poczucie uprzedzeń i dyskryminacji”. Po raz kolejny? Czy to nie chęć wywoływania waśni między naszymi krajami?

Z całą pewnością polscy posłowie podejmując tę decyzję w głosowaniu nie mieli w żadnym razie na myśli zwyczajów konsumentów ani żadnych religii, a naprawdę jedynie stosunek do zwierząt. Wprowadzanie do tych kwestii motywacji religijnych i chęci dokuczania jakiejś religii jest nieporozumieniem. Poza tym, w praktyce w całej Polsce funkcjonowały jedynie pojedyncze restauracje koszerne, a – o ile mi wiadomo – co najmniej jedną z nich, w Łodzi, zamknięto z powodu braku amatorów. W naszym kraju więc problem jest sztuczny.

Reklama