„Polityka” prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Posłańcy i zesłańcy

Pedofile w sutannach i polski arcybiskup w tle

Abp Józef Wesołowski wśród wiernych na Dominikanie. Abp Józef Wesołowski wśród wiernych na Dominikanie. Manuel Diaz/AP / Fotolink
Księży oskarżanych o nadużycia seksualne od dawna przenoszono do krajów Ameryki Łacińskiej i Afryki. Z dala od oczu przełożonych oddawali się namiętnościom, także tym przestępczym. Praktyka ta dokonuje teraz żywota na małej karaibskiej wyspie.

Wielu konkretów nie znamy: jest dym, nie widać ognia. Są spekulacje, lecz najwyraźniej mają podstawy – tak przynajmniej przekonuje opinię publiczną Kościół katolicki na Dominikanie. Prokuratura nie zdążyła jeszcze niczego ustalić, a dominikańscy biskupi już poprosili ofiary o przebaczenie nadużyć seksualnych księży.

Padły słowa o zawstydzeniu i zawiedzeniu zaufania. „Kto postępował źle, niech poniesie konsekwencje swoich czynów”, oświadczyli hierarchowie, wzywając wymiar sprawiedliwości do „stanowczego” działania i wymierzenia kar przewidzianych w kodeksie karnym. Kardynał Lopez Rodriguez dopowiedział na konferencji prasowej, że „trzeba natychmiast oczyścić Kościół, odwołując z funkcji tych, którzy sprawują je w sposób oburzający i nie zasługują, by nazywać ich księżmi”.

Zaczęło się od reportażu w telewizji: Dominikańczycy zobaczyli fotografie starszego mężczyzny w sportowym ubraniu, jak snuje się po zaułkach Santo Domingo, znanych z prostytucji, najpewniej również dziecięcej. To arcybiskup Józef Wesołowski, były już dzisiaj nuncjusz Stolicy Apostolskiej na Dominikanie. Niespodziewanie 21 sierpnia odwołano go i wezwano do Rzymu, gdzie toczy się wewnątrzkościelne dochodzenie. Ma wyjaśnić…

Cały artykuł Artura Domosławskiego w bieżącym numerze POLITYKI –  dostępnym w kioskach, w wydaniach na iPadzie, Kindle i w Polityce Cyfrowej.

 

Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

Ja My Oni

Przegrasz czy wygrasz, wracaj do domu. Czyli jak sobie radzić z porażką i sukcesem

Jak sobie poradzić z porażką, ale też sukcesem.

Grzegorz Gustaw
08.08.2017
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną