W długim wywiadzie ktoś, kto należał niegdyś do Złotej Jutrzenki, trzeciej partii politycznej kraju, która weszła do Parlamentu Europejskiego w czerwcu 2012 r., opowiada gazecie, że „aby zostać członkiem partii trzeba udowodnić, że jest się zdolnym do aktów przemocy, że nie ma się strachu przed uderzeniem”. Działacze, którzy opuścili partię lub byli wyrzuceni są obiektem „elektronicznego molestowania”, w szczególności na portalach społecznościowych.
Dawny bojownik wyjaśnia również, że Złota Jutrzenka domaga się od swoich członków, by zapewniali „ochronę” handlowców, w szczególności przed albańską mafią. Co jest bardziej zaskakujące, ujawnia też, że ubrania „dla Greków”, których gromadzenie organizuje ta partia, często lądują się na stoiskach prowadzonych przez Pakistańczyków.
Dziennik I Kathimerini zaś donosi, że „rząd otworzył teczkę Złotej Jutrzenki”: "Ministrowie i policja pozostają w gotowości. Projekt ustawy, na podstawie której można zakazać działalności partii w rodzaju Złotej Jutrzenki tak jak „grup terrorystycznych”, będzie wkrótce przedstawiony w parlamencie. Wczoraj wieczorem [dziewiętnastego września] minister porządku publicznego przekazał prokuratorowi generalnemu teczkę z trzydziestoma nazwiskami najbardziej niebezpiecznych działaczy Złotej Jutrzenki".