Świat

Owce i wilki

Jak wyglądały negocjacje z Iranem w 2013 r.

Prezydent Iranu Hasan Rouhani odnowił nadzieję na porozumienie z Zachodem. Prezydent Iranu Hasan Rouhani odnowił nadzieję na porozumienie z Zachodem. Ahmad Halabisaz/Zuma Press / Forum
Negocjacje to żywioł szczegółów. Dlatego w toczących się w Genewie rozmowach o irańskim programie atomowym, ważne okazują się nawet bóle pleców jednego z irańskich ministrów.
Mohammad Dżawad Zarif - główny negocjator i szef irańskiego MSZ.Eric Thayer/Reuters/Forum Mohammad Dżawad Zarif - główny negocjator i szef irańskiego MSZ.

[Artykuł został opublikowany w listopadzie 2013 r.]

To najważniejsze negocjacje tego roku. W Genewie garstka dyplomatów z państw członkowskich Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz z Niemiec, wraz z szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton, spróbuje namówić Iran do porzucenia prób budowy broni atomowej. Iran bez bomby gwarantuje, że skomplikowana układanka geopolityczna na Bliskim Wschodzie trochę się uprości i oddali perspektywę prewencyjnego uderzenia z Izraela.

W ostatnich latach irańskie władze – mimo dotkliwych sankcji gospodarczych – porzuciły rozmowy z Zachodem i parły do zbrojeń. Jaskółka zmian pokazała się latem, wraz z wyborem nowego prezydenta Hasana Rouhaniego, który blisko dekadę temu sam negocjował kwestie atomowe. Rozmowy z Iranem układają się w całą epopeję, do poprzedniego zbliżenia (ostatecznie nic z niego nie zostało) doszło właśnie w Genewie w 2009 r. Tej jesieni – wcześniej w październiku i teraz, na początku listopada, delegacje wracają do miasta, a irańscy wysłannicy mają szansę, by zademonstrować nową twarz reżimu ajatollahów.

Eleganckie miasto

Każdy, kto brał udział w negocjacjach, np. sprzedawał używany samochód, wie, jak trudna to sztuka. Zwłaszcza gdy przyjdzie zmagać się z negocjacyjnymi wygami, potrafiącymi wykorzystać przeróżne, z pozoru nieznaczące, drobiazgi i niewahającymi się sięgać po negocjacyjne faule. Choćby sieci handlowe, ustalając ceny kupowanych towarów, sadzają swoich dostawców w ciasnym, nasłonecznionym i dusznym pomieszczeniu, później taki zgrzany delikwent musi się zmierzyć z wypoczętym i rozluźnionym handlowcem, który właśnie przyszedł z klimatyzowanego pokoju.

Jednak w przypadku negocjacji o atomowej przyszłości świata stawka jest wyższa, toteż nie może być w nich miejsca dla nieczystych zagrań.

Polityka 45.2013 (2932) z dnia 05.11.2013; Świat; s. 55
Oryginalny tytuł tekstu: "Owce i wilki"
Reklama