W jaki sposób powstrzymać inflację? Dla prezydenta Wenezueli Nicolása Maduro to proste: trzeba zakazać podwyżek. Albo jeszcze lepiej: zmusić sklepy, aby obniżyły ceny. Tym od dwóch tygodni zajmuje się armia. Przy okazji do więzienia za lichwiarstwo trafiło ponad stu właścicieli sklepów. Nareszcie tysiące Wenezuelczyków stać na plazmowy telewizor i lodówkę. Gorzej, że nie mają co do tych lodówek włożyć. Inflacja przekroczyła 54 proc. i w kraju zaczyna brakować podstawowych produktów, m.in. mleka, ryżu i papieru toaletowego.
Według zagranicznych ekonomistów, są to długofalowe efekty polityki gospodarczej zmarłego w marcu Hugo Cháveza. Według Maduro – skutki „wojny ekonomicznej wytoczonej władzom przez opozycję sponsorowaną przez Amerykanów”. Aby szybko wygrać tę wojnę przed wyborami lokalnymi, które będą 8 grudnia, parlament wkrótce przyzna prezydentowi prawo rządzenia dekretami, a Maduro zapowiedział już, że po sprzęcie AGD następnymi obiektami rządowej kontroli cen będą buty, zabawki i telefony komórkowe. Docelowo rząd chciałby ustalać wszystkie ceny, przynajmniej do ostatecznego zwycięstwa.