Przez kilka wrześniowych dni Kenia nie kojarzyła się z turystycznym rajem, ale z gehenną klientów centrum handlowego Westgate w Nairobi, zaatakowanego przez somalijskich islamistów. Jednocześnie setki imigrantów z Somalii, Erytrei i Etiopii szukających lepszego życia na Lampedusie przypominają sytym Europejczykom, że kłopoty Rogu Afryki, zwłaszcza upadłej Somalii, to także nasz problem.