Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Akt łaski Putina

Chodorkowski wyszedł z łagru

Michaił Chodorkowski w 2001 r. Michaił Chodorkowski w 2001 r. PressCenter of Mikhail Khodorkovsky and Platon Lebedev / Wikipedia
Prezydent Rosji Władimir Putin ułaskawił Michaiła Chodorkowskiego, byłego szefa koncernu naftowego Jukos. Wyszedł z łagru na 8 miesięcy przed końcem kary. Jeszcze tego samego dnia wyjechał do Niemiec.

>>>Tekst został zaktualizowany

Chodorkowski odsiadywał w łagrze Siegieży w Karelii wyrok 10 lat i 10 miesięcy za domniemane przestępstwa gospodarcze, w tym pranie brudnych pieniędzy (podobnie jak jego partner biznesowy Płaton Liebiediew). Według adwokata Chodorkowskiego, jego klient o nic nie prosił prezydenta Putina. Jednak w oświadczeniu, jakie opublikował po wyjściu na stronie swojego centrum prasowego napisał, że o ułaskawienie wystąpił z powodu sytuacji rodzinnej.

W oświadczeniu podziękował także "wszystkim, którzy przez te wszystkie lata śledzili bieg spraw" i za wsparcie udzielone jemu i jego rodzinie oraz  "wszystkim tym, którzy zostali niesprawiedliwie skazani". Podziękował również byłemu ministrowi spraw zagranicznych Niemiec Hansowi-Dietrichowi Genscherowi "za jego osobiste zaangażowanie". Według mediów były polityk miał również swój udział w zorganizowaniu przelotu Chodorkowskiego do Niemiec.

Na razie Chodorkowski nie odniósł się do zarzutów, za jakie został skazany, ale do tej pory zarówno on, jak i Lebiediew twierdzili, że zarzuty przeciwko nim są sfabrykowane, ale apelacje były odrzucane. Podobnie jak prośby o przedterminowe zwolnienie, choć formalnie odsiedzieli ponad połowę kary.

Kim jest Chodorkowski?

Ma 50 lat. Urodził się w zwykłej rosyjskiej rodzinie inżynierów chemików w Moskwie. Mieszkali skromnie w dwupokojowym mieszkaniu. Od najwcześniejszych lat był ambitny, odnosił też sukcesy w szkole. Pasjonował się chemią, ukończył Moskiewski Instytut Technologii Chemicznych (na tej uczelni był szefem Konsomołu, co w przyszłości zaprocentowało znajomościami w stosownych kręgach – np. Aleksieja Gołubicza, którego rodzice byli we władzach banku centralnego ZSRR).

Reklama