Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Soft Power

Samantha Power: doradczyni Obamy, obrończyni Ukrainy na forum ONZ

Nim została wysokim funkcjonariuszem rządu, Power była sumieniem amerykańskiej polityki. Nim została wysokim funkcjonariuszem rządu, Power była sumieniem amerykańskiej polityki. Kenny Katombe/Stringer/Reuters / Forum
Polityka to sztuka chowania ideałów w kieszeń. Z bólem przekonuje się o tym nowa ambasadorka Ameryki przy ONZ Samantha Power, niegdyś wielka zwolenniczka interwencji humanitarnych.
Power w Iraku, wśród członków misji ONZ-towskiej. 2009 r.Edwin L. Wriston/Wikipedia Power w Iraku, wśród członków misji ONZ-towskiej. 2009 r.

Ambasador Rosji w ONZ Witalij Czurkin nie mógł sobie darować, kiedy jego amerykańska odpowiedniczka w Radzie Bezpieczeństwa Samantha Power ogłosiła, że spotkała się z członkiniami Pussy Riot. „Nie dołączyła do ich zespołu?” – zatwittował kąśliwie. „Oczekiwałbym, że zaprosi je do występu w Katedrze Narodowej w Waszyngtonie, (…) potem w Mekce, a na końcu pod Ścianą Płaczu w Jerozolimie”. Na złośliwość rosyjskiego dyplomaty amerykańska ambasadorka odpowiedziała: „Nie umiem śpiewać, ale jeśli Pussy Riot mnie zechce, nasz pierwszy koncert będzie dla rosyjskich więźniów politycznych, na żywo z Matroskoj Tisziny”. To jedno z najstarszych więzień w Moskwie, dziś areszt śledczy.

Wymiana uszczypliwości między Czurkinem i Power przypomniała jednak o rozziewie między retoryką Ameryki w obronie demokracji na świecie a jej realnymi dokonaniami w tym zakresie. Członkinie Pussy Riot, Maria Aljochina i Nadieżda Tołokonnikowa, wyszły w końcu na wolność dzięki olimpiadzie w Soczi, a nie pod naciskiem Zachodu. Dorobek administracji Baracka Obamy w walce z łamaniem praw człowieka też nie jest imponujący. Dlatego Power jest w pewnym sensie postacią tragiczną, bo zanim została wysokim funkcjonariuszem rządu, była sumieniem amerykańskiej polityki zagranicznej – oskarżała ją o bierność w obliczu cierpień ofiar ucisku, przemocy i ludobójstwa. Teraz musi firmować takie stanowisko.

Polityka 9.2014 (2947) z dnia 25.02.2014; Świat; s. 46
Oryginalny tytuł tekstu: "Soft Power"
Reklama