Marzą, żeby zmienić zły system, ale mają świadomość, że to system może zmienić ich. Oburzeni z Chile wkraczają właśnie do dorosłej polityki.
Spójrzcie tylko, państwo, na nich. Filmowe gwiazdy. Ten Giorgio to jakiś DiCaprio. A Camila? Reporter „New York Timesa” opisał ją jako piękność z obrazów Botticellego. No, może jest szczegół, który odróżnia ją od kobiet z płócien florenckiego mistrza: kolczyk w nosie. A Karol?
Dysputy, która z towarzyszek bardziej oszołamia urodą, nie mają końca (obie należą do Komunistycznej Partii Chile). Ale uwaga! W tym pokoleniu za aluzje w duchu maczyzmu – do wieku, urody, płci – można oberwać drwiną albo morderczą polemiką.
Polityka
11.2014
(2949) z dnia 11.03.2014;
Świat;
s. 47
Oryginalny tytuł tekstu: "Piękni dwudziestoletni"