Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Przydział do miasta

Nowi przybysze do miasta mają otrzymywać uprzywilejowany miejski dokument. Nowi przybysze do miasta mają otrzymywać uprzywilejowany miejski dokument. Stringer Shanghai/Reuters / Forum

Chiny wzięły się za reformę systemu obowiązkowego zameldowania, hukou. Czyli chyba największego problemu społecznego ostatnich dwóch dekad gwałtownego rozwoju i migracji ze wsi do miast, która ten rozwój napędzała. Hukou za tą rewolucją nie nadążyło: wczorajsi rolnicy, którzy zostawali miejskimi robotnikami, zachowywali swój wiejski meldunek, bo miejski im nie przysługiwał. A wraz z tym faktem pozbawieni byli np. miejskich świadczeń medycznych, a ich dzieci – edukacyjnych i wielu innych przywilejów mieszczucha. Często rodzice zaczepiali się tu gdzieś tymczasowo, a dzieci pozostawały z dziadkami na wsi, aby móc chodzić do szkoły. I wszyscy widywali się raz do roku.

Teraz nowi przybysze do miasta mają otrzymywać uprzywilejowany miejski dokument. Ale w praktyce będzie obowiązywał rodzaj przydziałów na przeprowadzkę do miasta. W ciągu nadchodzących 6 lat ma ich być 100 mln. W ten sposób 60 proc. z 1,4 mld Chińczyków stanowić będzie ludność miejską. Przy czym taki przydział dotyczyć będzie obrębu prowincji i konkretnego miejsca: do średniej wielkości miast, jak je tu nazywają, od 3 do 5 mln mieszkańców, będzie się dostać bardzo trudno, a dużych, powyżej 5 mln, prawie nie sposób będzie legalnie sforsować. Niewykluczone, że gros tych milionów po prostu przesiedlone zostanie ze wsi do miasteczek, aby uwolnić ziemię pilnie potrzebną pod inwestycje, z której sprzedaży żyje lokalna administracja. Reforma nie działa wstecz, więc nie rozwiązuje problemu milionów przybyszów, które już trafiły do miast. Im automatycznie lepsze hukou się nie należy. Muszą poczekać.

Polityka 32.2014 (2970) z dnia 05.08.2014; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 7
Reklama