Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Winy (słono) odkupione

Bernie Ecclestone (po prawej) ze swoim adwokatem Bernie Ecclestone (po prawej) ze swoim adwokatem Michael Dalder/Reuters / Forum

Falandyzacją nazwano w Polsce naginanie prawa w zależności od doraźnych potrzeb. W Niemczech powstał właśnie nowy termin: ecclestonizacja. Brytyjczyk Bernie Ecclestone, 83-letni szef Formuły 1, uniknie więzienia, choć prokuratura w Monachium zarzucała mu łapownictwo i podżeganie do malwersacji. 5 sierpnia Ecclestone zobowiązał się zapłacić rekordowe 100 mln dol. W zamian sąd i prokuratura zgodziły się, by proces został zakończony bez wydania wyroku. Trzy czwarte Niemców uważa, że to nie w porządku – pokazuje sondaż tygodnika „Stern”.

To nie pierwszy przypadek, gdy prominenci wykupują się od odpowiedzialności. Podobnie uczynili były kanclerz Helmut Kohl (2001 r.), prezes Deutsche Banku Josef Ackermann (2006 r.), słynny kolarz Jan Ullrich (2008 r.) czy były minister obrony Karl-Theodor zu Guttenberg (2011 r.). Wszyscy skorzystali z osobliwego paragrafu 153a kodeksu postępowania karnego. Przepis ten daje możliwość umorzenia postępowania za opłatą, jeśli na przeszkodzie nie stoi ciężar winy, a podejrzany nie był wcześniej karany. Z paragrafu korzysta co roku nawet kilkaset tysięcy Niemców, najczęściej mających na sumieniu drobne kradzieże czy przewinienia drogowe. W przypadku wspomnianych prominentów chodziło jednak o poważniejsze zarzuty: malwersacje, stosowanie dopingu czy plagiat. „Z prawem ma to niewiele wspólnego” – oburza się prof. Heribert Prantl, były prokurator i sędzia, a dziś publicysta „Süddeutsche Zeitung”.

Polityka 33.2014 (2971) z dnia 11.08.2014; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 7
Reklama