Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Droga krzyżowa

Koniec chrześcijan na Bliskim Wschodzie?

Zagrożeni prześladowaniami ze strony bojówek Państwa Islamskiego jazydzi uciekają w kierunku syryjskiej granicy. Zagrożeni prześladowaniami ze strony bojówek Państwa Islamskiego jazydzi uciekają w kierunku syryjskiej granicy. Stringer Iraq/Reuters / Forum
Czy to już koniec chrześcijan w Iraku i na Bliskim Wschodzie?
300 chrześcijańskich rodzin znalazło schronienie w okolicach kościoła w Ankawie, na terenie Kurdystanu.Vianney Le Caer/SIPA/East News 300 chrześcijańskich rodzin znalazło schronienie w okolicach kościoła w Ankawie, na terenie Kurdystanu.

Prześladowcy przychodzą nocą. Pod czarnymi flagami Państwa Islamskiego (IS) sieją trwogę, zniszczenie i śmierć na pograniczu iracko-syryjskim. Chcą tam stworzyć zalążek „kalifatu”, czyli imperium muzułmańskiego. Do domu Józefa, irackiego przedsiębiorcy i chrześcijanina mieszkającego z rodziną pod Mosulem, wtargnęli o dziesiątej wieczorem. Wymierzyli broń w domowników i zażądali złota i kosztowności. Przerażona żona Józefa przyniosła swoją biżuterię. „Zerwali krzyżyk z szyi naszego syna, pobili go, krzyczeli, że ukrywamy złoto, i zagrozili, że za dwa dni wrócą” – opowiada Józef amerykańskiej katolickiej agencji informacyjnej CNS.

Całe jego życie załamało się w ciągu kilku minut. Postawiono mu ultimatum: albo przyjmiecie islam, albo zginiecie. Józef nie chciał wyrzec się wiary. W dzień po najściu uciekł wraz z rodziną do Libanu. Ale i tam nie mogą czuć się bezpieczni. Nie ma pracy, trudno znaleźć dach nad głową, a dżihadyści (od dżihad – święta wojna) zapuszczają się nawet w okolice Bejrutu. Inny uciekinier z Iraku, Rachid, ojciec sześciorga dzieci, opowiada, że w jego wiosce pod Mosulem nie został już żaden chrześcijanin: „W Iraku nie ma przyszłości dla chrześcijaństwa; ufam, że Pan się nami zaopiekuje”.

Gdy w czerwcu zaczęły się ataki IS na Mosul, drugie co do wielkości miasto Iraku, mieszkało w nim ok. 30 tys. chrześcijan, już wtedy o połowę mniej niż przed wojną z Saddamem Husajnem w 2003 r. Jeden z nich, Emil, właściciel sklepiku spożywczego, usłyszał od bojowców, że ma im dostarczyć 20 tys. dol. okupu: „Wiemy o tobie wszystko, masz pięć dni”. Emil wziął rodzinne dokumenty, krzyż i medalik po nieżyjącej matce. Razem z ojcem i przykutą do wózka siostrą uciekli nocą przez Kurdystan do Libanu.

Polityka 35.2014 (2973) z dnia 26.08.2014; Świat; s. 45
Oryginalny tytuł tekstu: "Droga krzyżowa"
Reklama