Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Przekupna Hillary?

Hillary i Bill Clintonowie Hillary i Bill Clintonowie Stephen Chernin/AFP / EAST NEWS

Amerykańscy republikanie oskarżani, że są partią wielkich pieniędzy, a ich kandydatów można kupić, dostali argument do ręki potwierdzający tezę, że ich przeciwnicy nie są lepsi. Fundacja Billa i Hillary Clintonów przez lata otrzymywała milionowe datki od rządów obcych państw, także wtedy, kiedy pani Clinton była sekretarzem stanu. Fundusze płynęły m.in. od naftowych autokracji arabskich. Algieria, która wpłaciła 500 tys. dol. na pomoc ofiarom trzęsienia ziemi na Haiti, w tym samym czasie lobbowała Departament Stanu, żeby ją łagodnie ocenił w raporcie o prawach człowieka. Fundacja przyznała, że złamała tu umowę z rządem Obamy o nieprzyjmowaniu datków stwarzających wrażenie konfliktu interesów.

Oczywiście fundacja dobroczynna to nie sztab wyborczy kandydatów, którym nie wolno korzystać z zagranicznego sponsoringu. Nie sposób też udowodnić, czy Clinton odwzajemniała się obcym państwom za hojność. W polityce jednak percepcja liczy się bardziej niż racjonalne argumenty. A rewelacje o Fundacji Clintonów – która nie jest zwykłą fundacją zajmującą się programami pomocowymi, tylko organizacją skupiającą się głównie na usprawnianiu kontaktów między sektorem prywatnym a publicznym – są poważnym ciosem dla wizerunku Hillary, która niemal na pewno będzie kandydatką Partii Demokratycznej w wyborach w 2016 r.

Polityka 10.2015 (2999) z dnia 03.03.2015; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 12
Reklama