Świat

Światowe media o zwycięstwie Andrzeja Dudy

Flickr CC by 2.0
Publicyści na świecie są zgodni, że Duda na sukces zapracował zwłaszcza hasłem zmiany. Ale jego obietnice „nie wytrzymałaby budżetu Niemiec czy Francji”.

Kevin Rawlinson na łamach brytyjskiego dziennika „The Guardian” zauważa, że wynik niedzielnych wyborów to przede wszystkim brutalna wiadomość dla premier Ewy Kopacz, partyjnej sojuszniczki Komorowskiego, która jesienią tego roku będzie musiała stoczyć jeszcze jedną bitwę o reelekcję z Prawem i Sprawiedliwością.

Autor podkreśla, że porażka urzędującego prezydenta to porażka Platformy Obywatelskiej, proeuropejskiej partii, która w ostatnich latach przewodziła „bezprecedensowym okresem sukcesu gospodarczego” w Polsce. „Ale wielu Polaków uważa, że korzyści z tego wzrostu odniosła jedynie niewielka grupa ludzi – precyzuje Rawlinson – a niskie płace i niepewność zatrudnienia wciąż motywują do szukania lepszego życia za granicą”.

Redakcja cytuje słowa Marcina Wolskiego, satyryka, który podczas wieczoru wyborczego Prawa i Sprawiedliwości w Warszawie przyznał: „większość ludzi nie skorzystało z reform gospodarczych. Polska potrzebuje zmiany, a Duda jest jej symbolem”.

Brukselski portal Politico (znany wcześniej jako European Voice) pisze o Andrzeju Dudzie jako czarnym koniu wyborów – o jego zwycięstwie zadecydowali „żądni zmian” wyborcy. Publicysta Jan Cienski przewiduje, że Duda zmieni styl polityki zagranicznej. „Pod rządami Ewy Kopacz i jej poprzednika Donalda Tuska, obecnie przewodniczącego Rady Europejskiej, Warszawa była jednym z najbliższych sojuszników Berlina i stała się wiodącym graczem w Brukseli”. Cienski zakłada, że administracja Dudy będzie prawdopodobnie znacznie bardziej proamerykańska i mniej entuzjastycznie nastawiona do Niemiec.

Politico przypomina, że Duda jeszcze niedawno nie był w ogóle szerzej znanym politykiem. Podkreśla, że zwycięstwo Komorowskiego wydawało się przesądzone. „Ale Komorowski prowadził kampanię niemrawo, a Duda polował na głosy w całym kraju” – czytamy. Podkreśla się też, że „Andrzej Duda (43 l.) będzie pierwszym prezydentem Polski, który większość swojego życia spędził już po upadku komunizmu”.

„New York Times” zwraca uwagę, że rozgrywka prezydencka nie była wyłącznie lokalnym wydarzeniem. „Wybory z wielkim zainteresowaniem obserwują Waszyngton i Europa, ponieważ Polska jest szóstą co do wielkości gospodarką w Unii Europejskiej, odgrywa dużą rolę w sprawach dotyczących kontynentu”.

Nowojorski dziennik zauważa, że obie partie – Platforma i PiS – popierają członkostwo Polski w NATO i Unii Europejskiej. Zajmują też twarde stanowisko wobec polityki prezydenta Rosji Władimira Putina. Prawo i Sprawiedliwość jest jednak – podkreśla gazeta – znacznie bardziej konserwatywne i nacjonalistyczne.

„Wall Street Journal” dziwi się z kolei, że Komorowski poniósł porażkę mimo silnego wsparcia rządzącego obozu centroprawicowego pod przywództwem PO. Przypomina też, że nie pomogły mu sukcesy gospodarcze Polski – jedynego kraju, który odnotowywał nieprzerwany wzrost gospodarczy nawet w okresie globalnego kryzysu. Dziennik przewiduje, że nowy prezydent z większą rezerwą odniesie się do przyjęcia euro. Wylicza też inne obietnice wyborcze Dudy.

„Wall Street Journal” uważa ponadto, że Duda zajmie bardziej zdecydowaną niż Komorowski postawę wobec Kremla, a co więcej – będzie do tego zachęcał Zachód.

Matthew Day z „The Telegraph” zauważa, że niedzielne głosowanie jest „kolejnym znakiem niezadowolenia Europy z rządów centrowych i establishmentowych partii politycznych”.

„Komorowski został ukarany na fali niezadowolenia z rządów Platformy Obywatelskiej. Niezdolność rządu, aby powstrzymać wyjazdy do Wielkiej Brytanii, Irlandii czy Niemiec, wraz z niedostrzeganiem i obojętnością na potrzeby wielu Polaków – wywołały rozczarowanie partią, która pozostaje u władzy przez osiem lat, ale teraz części wyborców wydaje się wysłużona”.

Day ocenia kampanię Dudy jako energiczną, uważa, że kandydat PiS umiejętnie punktował słabości swojego rywala. Publicysta przypomina o głównych postulatach prezydenta elekta: obietnicy zmniejszenia wieku emerytalnego, większych wydatkach socjalnych, stałej obecność wojskowej USA w Polsce, wzmacnianiu bezpieczeństwa na wschodniej granicy.

„Die Welt” piórem Gerharda Gnaucka wybory prezydenckie nazywa punktem zwrotnym, zapowiadającym zmiany również w kontekście wyborów parlamentarnych. Dziennikarz zakłada, że całą władzę może ponownie przejąć PiS. Komentator niemieckiego dziennika przypomina też plany „orbanizowania” kraju, które kilka lat temu przedstawiał prezes Kaczyński.

W ocenie Gnaucka sukces Duda zawdzięcza zwłaszcza swojej postawie – umiarkowaniu, pozytywnemu usposobieniu, energii. Był nastawiony na zmianę i składał kosztowne obietnice. Publicysta zastanawia się też nad przyszłością relacji z Niemcami. Zwraca uwagę, że Duda już w czasie kampanii podkreślał różnicę stanowisk między Warszawą a Berlinem.

Gnauck uważa, że kandydatura Dudy była mądrym posunięciem Jarosława Kaczyńskiego, szefa PiS-u, który przetrwał kampanię zupełnie na drugim planie. „Ważny dla przyszłości Polski może być stopień, w jakim nowy prezydent okaże się rzeczywiście wyzwolony od lidera PiS. Ale też to, czy nauczył się czegoś na błędach popełnionych przez Kaczyńskiego, gdy był polskim premier”.

Rosyjski dziennik „Rossijskaja Gazieta” w tekście „Plusy i minusy zmian” zauważa, że kampania i wybory ujawniły liczne problemy i konflikt pokoleń w Polsce. W czasie kampanii wyborczej obaj kandydaci zarzucali wyborców obietnicami. Portal „Mam prawo wiedzieć” wyliczył 58 wypowiedzi prezydenta Komorowskiego zawierających obietnice i 62 jego kontrkandydata. „Hojność Andrzeja Dudy nie wytrzymałaby budżetu Niemiec czy Francji” – stwierdza Ariadina Rokossowskaja.

A zmiany, pisze publicystka, powołując się na wypowiedź prof. Jadwigi Staniszkis, są Polsce potrzebne. „Bronisław Komorowski uosabiał, w opinii wyborców, kontynuację polityki obozu rządzącego, a Andrzej Duda obiecywał zmiany. Dlatego wygrał”.

„Wiele osób decyduje się na emigrację – głównie ludzie młodzi i wykształceni. Na tym tle występują problemy demograficzne, społeczeństwo się starzeje, polityka rodzinna jest w kryzysie. Konieczne jest włączenie mechanizmów, które dają lepszą możliwość rozwoju. I to mówi Andrzej Duda. Bronisław Komorowski chwalił aktualny stan rzeczy. I z tej perspektywy można powiedzieć, że jest to konflikt pokoleń” – przekonywała Staniszkis.

W Polsce wygrywa ultranacjonalista, eurosceptyk, populista – straszą z kolei włoskie dzienniki. Generalnie Włosi zawiedzeni, wróżą problemy z Polską w UE. „Corriere della Sera” i „La Stampa” przybliżają pokrótce sylwetkę Dudy.

Natomiast lewicowa „La Repubblica” pisze: „Prawica wygrywa ostrymi hasłami, sprzeciwem wobec sztucznego zapłodnienia i poparciem dla reakcyjnego kościoła wrogiego papieżowi Franciszkowi”. Według niej wybór Polaków oznacza dla UE i NATO utratę partnera, który pod względem geopolitycznym, gospodarczym i militarnym znaczy dziś więcej niż Hiszpania. Dziennik obawia się, że Polska pójdzie teraz w stronę autorytaryzmu w duchu putinofila Viktor Orbána, a niemal pewne zwycięstwo prawicy w wyborach parlamentarnych poważnie zwiększy prawdopodobieństwo konfliktu zbrojnego z Moskwą.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Rynek

Siostrom tlen! Pielęgniarki mają dość. Dla niektórych wielka podwyżka okazała się obniżką

Nabite w butelkę przez poprzedni rząd PiS i Suwerennej Polski czują się nie tylko pielęgniarki, ale także dyrektorzy szpitali. System publicznej ochrony zdrowia wali się nie tylko z braku pieniędzy, ale także z braku odpowiedzialności i wyobraźni.

Joanna Solska
11.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną