Amerykanie odtajnili część materiałów przechwyconych w Pakistanie po zabiciu ukrywającego się tam przywódcy Al-Kaidy Osamy bin Ladena. Stało się to 10 dni po publikacji artykułu wytrawnego dziennikarza Seymoura Hersha, laureata Pulitzera. Napisał on, że Biały Dom przedstawił sfałszowany obraz operacji zakończonej likwidacją Osamy. Fałsz polegał m.in. na rzekomym przemilczeniu współpracy Amerykanów z Pakistanem. Biały Dom zaprzecza oskarżeniom Hersha. Zwłaszcza że prezydent Obama prowadzi politykę większej przejrzystości działania służb specjalnych. To jej zawdzięczamy odtajnienie. Okazuje się, że Osama kolekcjonował książki o Ameryce amerykańskich autorów i zbierał dokumentację na najrozmaitsze tematy dotyczące świata zachodniego. Na półce miał m.in. książki Boba Woodwarda (tego od afery Watergate) o „Wojnach Obamy’’, mentora zachodniej lewicy Noama Chomsky’ego o dążeniu USA do globalnej dominacji i kontroli myślenia w społeczeństwach demokratycznych, Williama Bluma o Ameryce jako „państwie zbójeckim”, Paula Kennedy’ego o upadku mocarstw światowych, byłego oficera CIA Michaela Scheuera o „imperialnej pysze” USA, a nawet historię wojny w czasach nowożytnych, książkę o sekretach amerykańskiego banku centralnego i pracę o stosunkach amerykańsko-wietnamskich. Osama najwyraźniej uważał do końca, że wrogiem numer 1 świata muzułmańskiego są Stany Zjednoczone.
Na drugim miejscu znalazły się opracowania dotyczące Francji, w tym o zarządzaniu odpadami atomowymi oraz wykaz francuskich firm spedycyjnych. Nie zabrakło zachodnich materiałów o radykalnym islamie i samej Al-Kaidzie oraz o zachodnich koncepcjach ich zwalczania.