Tunezja chce zagrodzić newralgiczne 168 km ze swojej 520-kilometrowej granicy z Libią, począwszy od nadmorskiego Ras Dżedir (gdzie już ruszyły prace), aż po pustynną Dehibę. Aby dodatkowo nie zaogniać stosunków z sąsiadem, nie nazywa tego murem, lecz przeszkodą. Ma ona być gotowa do końca roku. Cel ma podobny co w Kenii, która właśnie zaczęła wznosić mur na granicy z Somalią, aby powstrzymać infiltrację dżihadystów. Tunezja chce się odgrodzić od wpływów Państwa Islamskiego, bo to ono stało za dwoma krwawymi tegorocznymi zamachami, w Tunisie i Susie, które zniszczyły jej reputację jako państwa relatywnie spokojnego i bezpiecznego.
Polityka
35.2015
(3024) z dnia 25.08.2015;
Ludzie i wydarzenia. Świat;
s. 6