Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Bardzo puste namioty

Klimatyzowane i ognioodporne namioty w Minie w Arabii Saudyjskiej. Klimatyzowane i ognioodporne namioty w Minie w Arabii Saudyjskiej. AN

Światowe media obiegły zdjęcia imponującego miasteczka złożonego ze 100 tys. namiotów, klimatyzowanych i ognioodpornych, zdolnych przyjąć 3 mln osób. Znajdują się w Minie w Arabii Saudyjskiej – i są wykorzystywane zaledwie pięć dni w roku przez pielgrzymów udających się do Mekki. Wielki kryzys ludzki w Syrii i fala 4 mln uchodźców nie zmieniły tu nic. Namioty stoją puste. Na cierpkie słowa Amnesty International i Human Rights Watch, że bogate kraje Zatoki szczelnie zamknęły drzwi przez Syryjczykami, pierwsza zareagowała właśnie Arabia Saudyjska. Według oficjalnych mediów od początku konfliktu w 2011 r. przyjęła już ona 2,5 mln Syryjczyków, „ale nie traktuje ich jako uchodźców, zapewnia im godność i bezpieczeństwo i nie umieszcza w obozach”. Podano też, że 100 tys. syryjskich dzieci poszło tu do publicznych szkół.

Dane te wydają się bardzo mocno zawyżone. Według popularnej w regionie gazety „Al Hayat” Rijad w ciągu ostatnich 5 lat przyjął co najwyżej pół miliona Syryjczyków w ramach normalnych kontraktów dla cudzoziemców, którzy są tu podstawową siłą roboczą. Niewątpliwie Saudyjczycy, również z prywatnej kieszeni, hojnie wspierają rozmaite przedsięwzięcia humanitarne: na przykład finansują obozy dla uchodźców na tureckiej granicy z Syrią (BBC ocenia ten wkład w sumie na 900 mln dol.). Ale wyraźnie wolą ich trzymać na odległość. Najnowszą inicjatywą jest propozycja pod adresem Berlina: budowy w Niemczech 200 meczetów dla syryjskich imigrantów. Żeby czuli się tam bardziej jak u siebie.

Polityka 38.2015 (3027) z dnia 15.09.2015; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 6
Reklama