Jaki – zwłaszcza w kontekście kryzysu uchodźczego – jest stosunek do imigrantów w różnych krajach świata? To ogólne nastawienie do przybyszów sprawdzono właśnie w prestiżowym ośrodku badawczym Pew Research Center. Badani mieli określić, czy imigranci czynią ich kraj silniejszym, bo pracują tu i rozwijają swoje talenty, czy też są obciążeniem, bo odbierają rodzimym mieszkańcom miejsca pracy i rozmaite społeczne przywileje.
Zaznaczmy: chodzi o imigrantów, nie uchodźców (definicję uchodźcy znajdą Państwo tutaj, imigranta zaś – tutaj). Choć uchodźcy i imigranci mają zupełnie odmienne motywacje, gdy opuszczają kraj pochodzenia, stosunek do tych pierwszych nieoczekiwanie przekłada się na stosunek do drugich – to na świecie (niestety?) dość powszechne. Dzieje się tak najpewniej dlatego, że są ze sobą myleni.
Prócz krajów Unii Europejskiej w badaniach PEW wzięto pod uwagę również Amerykanów, mieszkańców USA, którzy problemy Starego Kontynentu obserwują z dystansu. Ale z samą imigracją mają do czynienia w zasadzie od zawsze – przyjęli bowiem do siebie aż 41 mln osób różnego pochodzenia.
Z badań Pew Research Center wynika, że w Stanach Zjednoczonych stosunek do imigrantów jest jednak silnie zróżnicowany. 51 proc. ankietowanych – przewaga jest więc stosunkowo niewielka – uważa, że imigranci krajowi generalnie służą, bo ciężko pracują i dzielą się umiejętnościami.