Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

1,9 dol. dziennie

W Indiach liczba ludzi cierpiących z powodu skrajnego ubóstwa ulega znacznym ograniczeniom. W Indiach liczba ludzi cierpiących z powodu skrajnego ubóstwa ulega znacznym ograniczeniom. Hannes Schleicher / Getty Images

Są i nieco lepsze wiadomości. W skrajnej biedzie, ogłosił Bank Światowy, pozostaje dziś 702 mln ludzi, 9,6 proc. całej ludzkości. To nadal potężna armia balansujących na granicy przeżycia, jednak grupa ta zawsze była znacznie większa, jeszcze 3 lata temu liczyła prawie miliard osób. I co znamienne rzesza najbiedniejszych stopniała, mimo że Bank Światowy podniósł właśnie tzw. linię ubóstwa. Dotąd uznawał za najbiedniejszych tych, którzy nie byli w stanie wydać więcej niż 1,25 dol. dziennie – teraz ekonomiści Banku wolą posługiwać się stawką 1,9 dol. na dzień, co podobno wierniej uwzględnia rzeczywiste koszty życia w różnych państwach.

Znaczące ograniczenie skrajnego ubóstwa w tak krótkim czasie wynikać ma z postępów gospodarek w najbardziej ludnych krajach globalnego Południa, m.in. w Indiach i Afryce Subsaharyjskiej. Nieco lepiej jest tam także z opieką zdrowotną, edukacją i systemami zabezpieczenia społecznego. Ten korzystny trend, ostrzega prezes Banku Jim Yong Kim, może się załamać, mogą go odwrócić wojny, globalne spowolnienie gospodarcze, bezrobocie wśród młodych albo niepowstrzymane zmiany klimatu. Nie jest więc wcale pewne, czy w 2030 r. uda się – co niedawno przyrzekano na szczycie ONZ w Nowym Jorku – uwolnić wszystkich od nędzy i głodu.

Polityka 41.2015 (3030) z dnia 06.10.2015; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama