Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Państwo największego środka

Majątkiem powyżej 28 tys. dolarów może pochwalić się 109 mln obywateli Chin. Majątkiem powyżej 28 tys. dolarów może pochwalić się 109 mln obywateli Chin. Julie Gordon/Reuters / Forum

Chińska klasa średnia – doprowadziły do tego rządy uczniów Mao i Marksa! – jest już największa na świecie, ogłasza Credit Suisse. Szwajcarski bank interesują pieniądze, definiuje więc przynależność do klasy średniej nie aspiracjami, wykształceniem czy wykonywanymi profesjami, ale wartością zgromadzonego bogactwa, w tym środków finansowych i mieszkań. Poszczególnym krajom wyznaczono różne progi zamożności, bo analitycy banku biorą pod uwagę jeszcze m.in. różnice siły nabywczej. Bogactwo liczy się według wartości netto, czyli nagromadzone dobra minus długi. I tak w Szwajcarii przynależność do „średniaków” zaczynać się ma od 73 tys. dol. na głowę (liczą się tylko dorośli), w USA od 50 tys. dol. na osobę, w Rosji od 19 tys., w Polsce od 24 tys., natomiast w Chinach od 28 tys. dol. Podobno majątkiem powyżej tych kwot może się pochwalić 5,9 mln Polaków, ledwie 4,5 mln Rosjan, 92 mln Amerykanów i aż 109 mln obywateli Państwa Środka.

O ile można, przynajmniej z grubsza, oszacować liczebność i zamożność chińskiej klasy średniej oraz jej potencjał zakupowy, o tyle trudniej przewidzieć jej wybory polityczne. Na Zachodzie, gdzie się pierwotnie ukształtowała, klasa średnia jest fundamentem demokracji, kapitalizmu i poszanowania prawa. Ale średniacy wcale nie mają tych kategorii w swoim DNA, wolą raczej status quo, w którym dobrze im się żyje. Arabskiej klasie średniej nie podobały się ostatnie rewolucje i chińskim średniakom, często członkom partii, też chyba nie będzie zależało na podgryzaniu wolnorynkowego komunizmu.

Polityka 43.2015 (3032) z dnia 20.10.2015; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 9
Reklama