Tak, używając nazw dwóch popularnych specyfików, komentuje się ironicznie finalizowaną właśnie megafuzję w przemyśle farmaceutycznym. Koncern Pfizer, światowy nr 2, łączy się z Allerganem. To największe przejęcie w historii tej branży i w ogóle w tym roku, przebijające niedawne połączenie dwóch światowych potentatów w produkcji piwa. W rezultacie, wyprzedzając szwajcarski Novartis, powstałby farmaceutyczny numer 1, co wzmocniłoby jego pozycję i notowania, pozwoliło ciąć koszty i więcej przeznaczyć na badania.
Światowe giganty farmacji łączą się na potęgę. Sam Pfizer w ciągu ostatniego półtora roku już dwukrotnie przymierzał się do dużych przejęć, a Allergan umocnił się w ubiegłym roku, łącząc się z Actavisem. Przy okazji z amerykańskiego systemu podatkowego przeniósł się do irlandzkiego, dużo bardziej korzystnego. Teraz ma być podobnie – nowy gigant, utrzymując nadal większość produkcji w USA, ma przejść na stawki irlandzkie. Trudno nam było konkurować z jedną ręką zawiązaną za plecami – tak podatkową sytuację Pfizera określa jego szef Ian Read (cytowany przez „Wall Street Journal”). Teraz obie będzie miał wolne.